Nie bierz nic z takich miejsc.

Wolicie grozę czy horror? A może wybieracie z tego gatunku literackiego thriller, przecież specyfika jest w podobnym stylu, klimacie, budujące napięcie, mrok, tajemniczość, mgła, strach i lęk które towarzyszą są czymś adekwatnym co stanowi podstawę powieści. Sama sceneria to rodzaj manifestu nad dialogiem, gdzie wilgoć i wszelka wyobraźnia czyni z nami cuda, wwierca się w mózg i doprowadza do strachu pomieszanego z ciekawością. Zawsze jeśli już sięgałam po takie książki wybierałam autorów którzy parają się w takiej literaturze tworząc ją najlepszą z możliwych. Do kolekcji tych pisarzy dołączam autora Przemysława Borkowskiego który uraczył mnie swoim dziełem. Czytając powieść szybko uzmysłowiłam sobie że mam do czynienia z siłami nieczystymi, tajemnicą, zwrotami akcji, postaciami z pod ciemnej gwiazdy, objęte w cherubiny, antychrysty, wszystko podpięte pod spełnienie i obietnicę tego co miało nadejść, bo przeszłość nie umiera, czeka na odpowiedni moment by dokonać ostatecznego kroku.


; Nie bierz nic z takich miejsc ;

Przemysław Borkowski

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Literatura: thriller, groza

Żołnierze nie zawsze muszą znać plany dowódcy.

Co sprowadziło Dominikę i Marcina w głąb lasu? Ta para prowadziła kanał na YouTube poświęcony eksploracji opuszczonych miejsc. Tak  trafili do zdewastowanego kościoła gdzie kręcili odcinek mu poświęcony. Jednak to tam zaczyna się historia Marcina, czy gdyby nie znalazł pewnego tajemniczego przedmiotu jego życie potoczyłoby się spokojnym nurtem? Jednak los chciał inaczej, od tego momentu prześladował go nie tylko pech, ale coś, jakaś siła wewnętrzna powodowała że wszystko zaczęło mu się walić na głowę. Marcin postanowił wgłębić się bardziej w tajemnicę ów przedmiotu, drążąc temat, odnajduje ludzi z nim związanych, w tym czasie Dominika go zostawia, w życie wlewa się alkohol, spotyka dziwnych ludzi i bierze udział w zagadkowych rytuałach. Będąc już na krawędzi ostateczności staje się nie tylko ofiarą, ale czy faktycznie istnieje sam diabeł? A może diabeł okaże się zbawienny w skutkach? Polecam serdecznie.



Książka którą polecam Wam drodzy czytelnicy spowoduje nie tylko dreszcze, obawę i gęsią skórkę, wpadniecie w powieść jak śliwka w kompot, mocna, szybka, ekstremalna w napięcie, poczujecie wibracje które nie pozwolą Wam odłożyć książki na półkę. Ma siłę przyciągania, poznając postacie można śmiało się utożsamić choćby z Marcinem który był spokojnym, wyważonym chłopakiem, który miał pasję, odkrywać miejsca nie znane, opuszczone, tutaj tym miejscem okazał się Kościół, i może sam w sobie budzący respekt, ale przedmiot który posiadał moc, albo wierzono w przesądy że nie wolno nic zabierać z takich miejsc, ale on leżał nie na próżno, bo musiało się dokonać to co było wszczęte. Czy pozostałości po ośrodku dla trudnej młodzieży był przypadkiem że powstał w tym odludnym miejscu, niby zapomniane a jednak opowieść trwa dalej. Kto zginie dla złożenia ofiary, co ma wspólnego religia, a może sekta? 

Do zaczytania. 

 



Komentarze