; Pierwsza dama. Jolanta Kwaśniewska w rozmowie z Emilią Padoł ;
Wydawnictwo: Wab
Literatura: biografia
; Niczego nie należy się bać, należy to tylko rozumieć ;
Byłam ciekawa, a wiadomo do czego prowadzi ciekawość, prawie do piekła albo już do samego dna kotła. Najpierw słyszałam o tej osobistej rozmowie, myślałam że no cóż, przeprowadzony wywiad odnoszący się polityki, żony, matki, nic ciekawego. Kiedy czytam takie biografię zazwyczaj tonę w zachwytach osoby publikującej swoje wspomnienia, są miodem, lepkim i z dużą dawką lukru od którego nie tylko cierpnie skóra, ale zbiera się na mdłości, dlatego prawie nie czytam biografii, prawie robi różnicę prawda? Tutaj mam kobietę która przedstawia swoje życie od najmłodszych lat, córka, siostra, podwórko, szkoła, potem studia, a w między czasie życie, pamiętnik ze wspomnień, tak utkany ze słów że robi się ciepło na sercu, magia? wyolbrzymienie? nie, to jest opowieść kobiety która jako dziewczynka była ; Włodkiem ; a która z nas nim nie była? ja lubiłam wspinać się na drzewa, łazić po płotach, drzeć spodnie, biegać z chłopakami i uprawiać bitwy na śmierć i życie, opisane życie pani prezydent było barwne mimo iż przewroty w kraju i polityka nie była łaskawa ona pokazała że można ubarwiać codzienność, tworząc coś z niczego, koloryzując i przetwarzając niosła pogodę ducha i wszelki optymizm który nie był cukierkowy, potrafiła wyrazić się dosadnie, powiedzieć i postawić na swoim, potem kiedy stała się żoną prezydenta nastał przewrót. Jednego dnia przewróciło się życie do góry nogami gdzie nie mogła liczyć na wsparcie psychologów, a licznych przyjaciół, przewartościowanie życia, z żony, matki, przyjaciółki, stała się pierwszą damą RP, szyjącą sama swoje pierwsze kreacje, pracująca, wspierająca i tworząca fundacje, działaczka dzielnie znosiła nie tylko zmiany polityczne, spotkania na szczycie z osobami publicznymi, ba! światowej rangi, ale krytykowana, dziś hejtowana, posiadająca zmysł, intelekt i inteligencje trafiała na ludzi jej przychylnych, lojalnych i wiernych, w książce znajdziemy odłamy dzieciństwa, trudu i znoju, lat młodzieńczych i studiów, a także pierwsze miłości, zaślepienia, zakręty, wybory, klęski, a także pokazała że nigdy nie była oportunistą ( fajne słowo, prawda? ), szła wedle swojej wytyczonej ścieżki, wykorzystując statut męża działała wedle swojego sumienia czyniąc dobro, dużo dobra. Nie siedziała milcząc, słuchając i milcząc, ale z lubością oddawała się temu co sprawiało że dodawało jej sił, kreowało jej silną tożsamość, osobowość. Czytałam wspomnienia, zabawne czasem poważne, oddawała się do wielu tematów nawet tabu, pokazując tym samym jej postawę wobec kościoła, jej jako matki i obraz córki która przecież też była w polu widzenia jako status q. Dla mnie ta osobista spowiedź w zadawanych pytaniach przez Emilię Padoł stworzył obraz kobiety silnej i kruchej zarazem, niosła wsparcie nie tylko dla rodziny i przyjaciół, społeczności Polskiej, ale bardzo podoba mi się ta ciepłość, tolerancja i to że pokazała że każdy może walczyć o swoje marzenia, że praca daje owoce, dodaje otuchy, wiary i nadzieję, czytam jak powstaje gabinet pierwszej damy, jak staje się głosem kobiet, dzieci i osób niepełnosprawnych, co się nosi, z kim spotyka, odnosi międzynarodowy sukces, pokazuje blaski i cienie bycia żoną Aleksandra Kwaśniewskiego, jak żyje się po ; Pałacu ; ? Bywa że to jest życie na podsłuchu. Ale zdradza przepis na małżeńską harmonię, szczęście, zupę...Od maleńkiej dziewczynki po dorosłą kobietę, od żony po pierwszą damę, od żony po matkę, od dylematów po lampkę szampana, od afer po wygraną.
Po przeczytaniu książki wpadłam w zdumienie, bo czy ja bym chciała uczynić ze swojego życia taki thriller, świadomie czyniąc sobie karuzelę i dziecku? Zmiany w życiu dają nam pewne ; prawie ; namaszczenie do bycia lepszym, inicjatyw charytatywnych, gdzie można działać na pewnych polach, bo co nas ogranicza? można działać, wykorzystać pięć minut, wycisnąć z tych pozytywów dobre działania, dla pomagania osobom chorym. Ale samo życie, zmagania codzienne, marzenia, co można a co nie wypada zwłaszcza w byciu żoną prezydenta, stawiająca na dobru ogółu, myśląca i kształtująca walkę o prawa kobiet, aktywistka, kobieta sukcesu, pierwsza dama nie tylko nosząca toczek, ale bycie wsparciem w trudnych momentach podczas kampanii, hejtu. Samotna w śród tłumu, myślę że często sytuacje wymagały od niej zbyt wiele poświęcenia, wypalenia psychicznego, ale posiadająca pozytywne nastawienie, pozwoliło jej nie utonąć w brutalnym świecie rzeczywistości. Polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz