;Schronisko które przestało istnieć ; cykl: ; Karkonoska seria kryminalna ; Cz.1 ; Schronisko które przetrwało ; Cz.2 ; Schronisko które spowijał mrok ; Cz.3.
Jeśli lubicie historię powojenne zamieszczone w dalekiej przeszłości, odnoszące się do reali teraźniejszych wydarzeń, polecam cykl: ; Karkonoskiej serii kryminalnej ; autora Sławka Gortycha, wydawnictwa: Dolnośląskie. Historia Karkonoszy która utkwiona była w latach drugiej wojny światowej w górach na tyglach narodowościowych, gdzie tuż po zakończeniu wojny góry ukrywały nazistów, obiecując przybyłym do Jeleniej Góry nowe życie. Legenda głosi że w tych miejscach gdzie znajduje się schronisko Śnieżne Kotły grasował nie tylko Liczyrzepa ale Duch Gór. Skrywane pod połacią mgieł tajemnica skrytego skarbu, przenosi w realia teraźniejszych zdarzeń które obrazują zagadkę którą próbuje rozwiązać bohater powieści. Być może nigdy by się za zapomnianą sprawę nie zabrał gdyby nie wypadek, przypadek, morderstwo wujka który stał się właścicielem tegoż schroniska. Czy ci co go otaczali byli sojusznikami, przyjaciółmi, czy pomogli mu zejść z tego świata dzięki pogróżkom jakie otrzymywał? Powieść kilku wątkowa, odnosząca się do przeszłości, obrazująca dawne życie, osoby które żyły w czasach bardzo trudnych dla tamtejszego nie tylko otoczenia, klimatu, strach po nazistach był jeszcze namacalny, a w rejony wkraczali radzieccy oficerowie, cała dramaturgia polegała na utrzymaniu się przy życiu, byciu cwaniakiem, z chytrością i chciwością pragnienia usunięcia nie potrzebnych detali w postaci podpaleń, wypadków, przypadków zamarznięć, dziwnych zbiegów okoliczności. A wszystko posiada jeden wspólny mianownik: Maksymilian.
; Schronisko które przestało istnieć ; Cykl: ; Karkonoska seria kryminalna ; Cz.1
Sławek Gortych
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Literatura: Kryminał
; Wieczorem wszystkie strachy, problemy wydają się woele większe. Lepiej przeczekać noc, wyspać się, spojrzeć na wszystko w świetle nowego dnia .;
Stomatolog Maksymilian Rajczakowski wyjeżdża do nieczynnego już schroniska Nad Śnieżnymi Kotłami gdzie nieszczęśliwie zginął brat jego ojca który niedługo przed wypadkiem stał się właścicielem. Jak się okazało na miejscu nie on jeden zginął w dziwny i w niewyjaśniony sposób. Po przyjeździe do schroniska Maks zaczął się interesować życiem wujka, miejscem do którego przybył odkrywając szereg tajemnic. Aby je rozwiązać coraz bardziej zaczął dociekać w raz z poznaną Martą, dowiadując się kim był pierwszy właściciel, co w latach 1945 pewien brutalny nazista zostawił do przechowania nobliście, dlaczego dziś ta sprawa nadal była szczelnie skrywana. Kto bał się by prawda nie wyszła na światło dzienne. Jakie niebezpieczeństwo grozi młodemu stomatologowi, czego dowie się o sobie samym, jakie to będzie miało znaczenie dla jego przyszłości? Kim stanie się dla nie go Marta, co odkryją karty historii, czy faktycznie istnieje ziarno prawdy w legendach o Liczyrzepie i Ducha Gór? Kim jest postać która wysyła widokówki z pogróżkami?
Pierwsza część ; Schronisko które przestało istnieć ; to początek niezwykłej przygody cofając się do kart historii jaką nakreśliły tajemnicze góry Karkonoskie, przybliżając nam postać noblisty Gerharta Hauptmanna, powojennego życia, trudów i znowju, heroicznej walki o przetrwanie. Niespodziewana wizyta nazisty który zostawił do przechowania pakunek, stała się kluczowym wątkiem by przez kolejne dekady pojawiały się osoby pragnące odnaleźć ukryty skarb. Wchodząc na szlak teraźniejszości poznajemy główne postacie które i z zemsty i chęci posiadania pragną także utrzymać tajemnicę, zmowa milczenia? ochrona miejsca jakim było nieczynne schronisko? Nasuwa się wiele pytań nad tym kim faktycznie był wujek Maksa, jakie to pociąga konsekwencje dalszych zdarzeń, jak to ukierunkowuje jego spojrzenie na dziś i jutro.
Duch gór już na ciebie czeka, jak go zmusisz, to popłynie krwi rzeka. Stary bóg Słowian intruza stąd wykurzy, kto sieje wiatr, doczeka się burzy...
Pięknie zobrazowana powieść kryminalna z domieszką thrillera, wyczuwam delikatność i subtelność surowych gór, opisów przyrody, charakterystyki postaci, ciekawość nakierunkowuje mnie by wygogloować pewne ważne informacje odnośnie samego miejsca w którym znajduje się schronisko ale legend, być może pogańskich wierzeń w których przeważnie istnieje źdźbło prawdy. Czy to miejsce jest przeklęte, należy omijać a może zgłębić wiedzę? Fabuła kręci się wokół schronisk, które dziwnym zbiegiem okoliczności łączy ta sama zagadka, ale poznajemy historię Maksa który będzie musiał nauczyć się żyć i funkcjonować z prawdą, nowe wyzwanie jaką odkryją karty, pozwoli mu spojrzeć na wiele spraw pod innym kątem. Ciut miłosnych eskapad, w pogoni za intrygującą opowieścią, daje niesamowity zastrzyk adrenaliny, bo książka trzyma napięcie, buduje emocje, co jeszcze skrywają góry? Polecam serdecznie.
Z jakąż wielką ciekawością sięgnęłam po drugą część cyklu Karkonoskiej serii kryminalnej. Z jakim impetem przeniosłam się w lata o których jakże nie wiele się mówiło o Schronisku ; Odrodzenie ; czy jego przeszłość mieniąca się na lata 1943, faktycznie posiadało ziarno prawdy w doniesieniach że Karkonosze były ziemiami przez które nie przechodził żaden front, bo tam nie było żołnierzy, mogił, obozów i krematoriów czy cyklonu B. Czytając powieść odniosłam wrażenie, że ja jako Wielkopolanka znająca historie regionu, lubiąca zagłębiać się w tajniki powieści Piotra Bojarskiego który notabene pisze niesamowite powieści wklejając kryminał retro i dozując historię jaka miała miejsce w Poznaniu i okolicach, z wielkim zapałem wtopiłam się w tło krajobrazu Karkonoszy, bo czy góry nie są majestatyczne, tajemnicze, zagadkowe? a jeśli dodamy niebywałą historię jaka miała miejsce w tamtym czasie kiedy to w miejscu Schroniska podczas Drugiej Wojny Światowej utworzono wypoczynkowe obozy dla młodzieży z Hitlerjugend, gdzie wczepiano młodym ludziom wartości patriotyzmu, miłości, honoru do wodza, tym samym wypaczając wartości człowieczeństwa czyniąc z nich bezwzględnych morderców. To tam zaczyna się opowieść o chłopcach mających wyższe cele...ale życie lubi weryfikować, prostować i zmieniać plany...ale ta niebywała powieść to tylko zalążek tego jak potoczyła się fabuła, jak autor poprowadził akcję, napięcie, jak wyegzekwował emocje, jak czytało się z lekkością mając przed oczami zwroty akcji, kim były postacie i do jakich wniosków doszło się na samym końcu...cudownie przechodzimy z czasów drugiej wojny światowej, do teraźniejszości odnajdując ukryty skarb?
; Przyszedł taki czas, w którym okazało się, że nawet najlepsi ludzie nie są odporni na zło, jak mogłoby im się to wydawać. Szaleństwo jednego człowieka stojącego na czele niemieckiego narodu pokazało rzecz przerażającą banalną: że w każdym można obudzić potwora. Wystarczą tylko odpowiednie bodźce, żeby wyrwać z uśpienia najpodlejsze instynkty, jakie drzemią w głębi ludzkiej duszy.;
Trzeci tom z Karkonoskiej serii kryminalnej Sławka Gortycha to zagwozdka, tajemnica, niezły orzech do zgryzienia, to historia ukryta i odkryta po latach, do dochodzenie, szukanie sprawiedliwości, to miłość, a jednak komuś zależało by gorzka prawda nigdy nie ujrzała światła dziennego. Jeśli uważałam że dwie poprzednie części są racjonalnie fantastyczne, wciągające, wręcz powalające swą fabułą, akcją, zmiennością jak to bywa z pogodą w górach, to trzecia doprowadziła do szczytu euforii. Jak to się czytało, z jakimi wypiekami śledziłam losy bohaterów. Oczekuję ciągu dalszego z tej serii, bo śmiem przyznać - przeszło najśmielsze oczekiwanie ten jakże gatunek literacki. A jedno co przychodzi mi do głowy to cytat Orsona Scotta Carda: ; Wiesz, jacy pisarze ( … )tworzą siebie, kiedy tworzą swoje dzieła. A może tworzą dzieła, aby stworzyć siebie. ; który jakże pasuje mi do opisu Sławka Gortycha. Niezmiernie mi miło, z faktu że mogłam sięgnąć po literaturę którą skrywa mrok thrillera, kryminału, historii. Polecam każdemu kto lubi intrygę, akcję, wspinać się na szczyty i odkrywać niezmierzone szlaki tajemnic.
Komentarze
Prześlij komentarz