Dla nas zawsze będzie lato. Cz.3.

 "Czasem ludzie stają się milion razy piękniejsi, kiedy widzi się ich oczami duszy."


Ostatni tom wciągającej trylogii na lato, Jenny Han ; Dla nas zawsze będzie lato ; przedstawia dalsze losy Belly i jej związku Jeremiaha, gdzie dziewczyna godzi się by zostać żoną jednego z braci Fischer. Jest szczęśliwa, pragnie trwać u boku tego, którego uważa za najważniejszą osobę na świecie, jednak ciemne chmury zaczynają przysłaniać błękit nieba, dlaczego tylko ona posiada w sobie tyle optymizmu i radości? Matka nie godzi się na ; takie ; wyzwanie, uważa że jest to nieodpowiedzialna decyzja, połączona z emocjami, taka ekscytacja chwilą może doprowadzić do wielu czynników, przerwanie nauki, studiów, rozwód, uparcie twierdzi i próbuje przekonać do swoich racji córkę o zbyt młodym wieku, brania na barki wielu obowiązków, nie wróżąc przyszłości nakłania ojca Jeremiaha do trwania przy jej zdaniu, co na to Condrat? Czy w ostateczności dojdzie do ślubu, albo panna młoda rozmyśli się i poleci za starszym bratem, a może...wiele jest możliwości ale tylko jedna decyzja. Co się wydarzy, jakie będą następstwa?

Ostatni tom, to dramy, łzy, próby przetrwania pomimo przeciwności losu, borykanie się z wielkimi emocjami, odrzuceniem, co wygra, miłość, czy lojalność wobec matki, jej argumentów, ambicji. Szybka powieść, lekka, zobrazowana letnimi przebojami, z szumem fal, magiczna, nostalgiczna, okryta ciepłymi promieniami słońca, powieść na tę porę roku, bezstresowa, szybka narracja, wątki które pokazują miejsce danego bohatera, tutaj nie ma scen dających wiele do myślenia, zastanowienia się, literatura młodzieżowa która pokazuje świat nastolatków, ich pierwsze poważne decyzje, kłopoty z którymi muszą się zmierzyć, ale co jest fajne, to ta lekkość pióra, to bajanie w obłokach, to jak wszystko wydaje się takie uproszczone, kiedy pewne sprawy wynikają z czystego spontanu, bez analizowania, bez czytania ze zrozumieniem, pochłoniesz te części w trzy wieczory, kończąc - będąc - usatysfakcjonowana zakończeniem lub zaskoczona, co lubię w książkach najbardziej, to nieoczekiwany zwrot akcji, koniec powieści i moje zdziwienie, nie dopowiedzenie autora który każe sam mi zakończyć powieść wielką kropką na końcu, lub co gorsza, stwierdzić otwarcie że tak być musi i nie ma wyjścia, nie raz takie zakończenia szybkie, bezpardonowe są żenujące, bo pokazują że autor nie koniecznie się wysilił, a the end napisane zostało na kolanie, tak jakby mu się spieszyło. Tutaj jest tempo stonowane, letnia burza z małymi porywami, coś dla młodego pokolenia wkraczającego w okres buntu, dojrzewania, miłość która smakuje truskawkami, jest nie winna, chociaż burzliwa, dziewczyna która kocha obu braci, często miałam wrażenie że bawi się ich uczuciami, że stawia sobie ich za cel, jak ten mnie nie weźmie, odrzuci, zostaje mi ten drugi, powiecie wyrachowanie? a może próba ucieczki w taką intrygę. Polecam. 

Wydawnictwo: Young.



Komentarze