Piętno mafii.

 ''A gdybyś przyszedł do mnie, moja kieska byłaby twoją. Gdybyś przyszedł do mnie po sprawiedliwość, te szumowiny, które skrzywdziły twoją córkę, płakałyby dziś gorzkimi łzami. Gdyby przez jakieś nieszczęście taki porządny człowiek jak ty narobił sobie wrogów, staliby się oni moimi wrogami... - don podniósł rękę z palcem wymierzonym w Bonaserę - a wtedy, wierz mi, baliby się ciebie.''

                                                           - Mario Puzo ; Ojciec Chrzestny ;


; Piętno mafii ; 

Piotr Rozmus.

Wydawnictwo: Sonia Draga.

Literatura: Kryminał.


Nastoletnia Agnieszka w raz z przyjaciółką Anią, wybrały się do kina. Lecz do nie go nie docierają, poznają przypadkowego chłopaka który zabiera ich na imprezę, gdzie tam zostają brutalnie zgwałcone. Anka zostaje wypuszczona, niestety Agnieszka staje się cennym łupem. Poinformowany komisarz Borys Wolański postanawia w raz z Merkiem przejąć inicjatywę w raz z prokurator Biernacką. W tym samym czasie w Szwecji, Sven pracujący w budowlance wraca do domu, gdzie staje świadkiem uprowadzenia syna. Sprawia trafia w ręce komisarz Carlsson i Lindberg, gdzie próbują rozwikłać zagadkę porwania chłopca, mając na uwadze przeszłość Svena który wiele skrywa tajemnic. Zaczyna się walka z czasem w której najważniejszą rzeczą jest dojście prawdy. I więcej faktów, tym podejrzenie pada na mafię, najbardziej krwawą organizację działającą we Włoszech, jest to kilkanaście działających klanów w Neapolu, posiadających własnego bossa, rodzi się pytanie, na co im mały Bjorn i siedemnastoletnia Agnieszka, córka Marty która rok wcześniej pochowała męża, który zginął w wypadku samochodowym, pozostawiając po sobie długi. Otóż, im bardziej zagłębimy się w sprawę, tym dojdziemy do wniosku że ojciec chłopca nie na próżno skrywał sekret rodzinny, a mąż Marty posiadał drugą tożsamość. Czy te dwie sprawy łączy mafia, próba wyrównania sił między klanami? Jak potoczą się losy przetrzymywanych dzieci? Kim jest szef mafii, co łączy Svena i ojca dziewczyny? 

Szybka, wciągająca akcja, która z każdą przewróconą kartką odkrywa kolejne zagadki, intrygi. Pościg który wiąże się z czasem, rozrzucone wątki dają światło na wiele odpowiedzi które nurtują komisarzy, wspólna siła, determinacja, walka która rozgrywa się na naszych oczach, to nic innego jak wielka sensacja i pogoń za bandziorami, po to by uratować nie winne dzieci które padły ofiarą przemocy, przemytu. Powieść czyta się lekko, z werwą, z wielkim oczekiwaniem końca, dozując strony można doświadczyć wiele emocji, napięcia, wyobraźnia płata figle, stawiając nas na miejscu matek, ich rozpaczy, wiele zrozumiemy jak działają pewne organy ścigania, czym kieruje się mafia, czy całe zło odpowiedzialne za zdarzenia, leży zawsze głęboko skryte w przeszłości, mając na uwadze piętno które niesie czas, miejsce, przekazywane wartości, środowisko w którym dorastają, brak wyboru, wsparcia. Brawurowo poprowadzona akcja, żywe sceny pozwalają zobaczyć obraz fabuły tak umiejętnie opisanej, podanej iż ma się wrażenie że przekraczamy pewne struktury literatury, która szczerze przyznam zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, czas spędzony z książką w ręku uważam za udany. Polecam wszystkim Wam na styczniowe wieczory. 

Ps. Takie książki warto czytać, są składnicą nie tylko wiedzy ogólnej, jeśli chodzi o literaturę kryminału, gdzie każda z nich przechodzi typową drogę znawstwa, od ofiary po mordercę, kluczowym spektrum stają się poszlaki, pytania, materiały dowodowe, świadkowie, w tym przypadku mamy do czynienia z mafią i jej regułami jakimi kierują się szefowie. Wkraczamy w świat zamknięty dla przeciętnego literata dla którego typowa profaza  przekształca się w inną formę mitozy, dając rewelacyjny efekt w postaci pomysłu na stworzenie fabuły, odrealnionej od podobnych treści, obrazów, wątków, które wyróżniają się nazwami miast, okoliczności, nazwiskami, reszta często się gubi, miesza, co gorsza, staje się podobnym materiałem poprzedniej książki, dlatego staram się grzebać, szukać, wynajdywać nowych autorów którzy przeważnie mnie zaskakują bardzo pozytywnie. Skupianie się na tych samych autorach, często powoduje u mnie stupor, stanie w miejscu, jakbym oczekiwała niemożliwego. To ciekawe doświadczenie na tle tych których czytam i uważam za dobrą literaturę, nie tyle wyjątkową, mając za warsztat artysty pragnę odkrywać w nim wiele pokładów tego co ma jeszcze do zaprezentowania, to żmudna praca, bo świadoma jestem że nie wszyscy na których liczę postawią sobie ten sam cel, udowodnienia mi - czytelnikowi o swoich talentach literackich, a ja staję się żywym przykładem nie tylko mojej ciekawości, co z upartością maniaka pragnę zagłębiać się w kolejne tak dobre powieści.


Komentarze