Propozycje zagranicznych książek.


'' Kto czyta żyje wielokrotnie, kto zaś z książkami jest na bakier na jeden żywot jest skazany.'' - Czechowicz

Robiąc listę podsumowań roku ( jeszcze czas, spokojnie!), zdałam sobie sprawę jak mało obyta jestem w literaturze zagranicznej. Czas z książką zazwyczaj poświęcam polskim autorom, lub tym o której to literaturze wiem - co nie co, jakbym obawiała się tego że się sparzę. Właściwie, przeglądając wydawnictwa, jesteśmy ubodzy w literaturę Ameryki Południowej, Chińskiej, Japońskiej, Norweskiej, Nowo Zelandzkiej, czy Portugalskiej. Mamy wyznaczniki autorów którzy się sprzedają, ich nazwiska coś łączy, coś znaczą dla świata literatury, reszta to oblegany strach, że zalegnie jak kurz na półkach, a wydawnictwa będą stratne, wszystko się kręci wokół pieniądza. Weźmy za przykład, tegoroczny Noblista, Abdulrazak Gurnah, czy to nazwisko wcześniej odbiło się Wam o uszy? mnie nie, nawet teraz jest trudno dostępny, by można go było przeczytać, trzeba znać język angielski. Czy oblegane są księgarnie które przeważnie po takiej nagrodzie świecą pustkami, dziwne - nadal nie został przetłumaczony na nasz ojczysty język. A pamiętacie co było, kiedy to nagrodę Nobla otrzymała Olga Tokarczuk, nie ważne że co druga osoba kupująca jej książki nie doczytała, bo to literatura wymagająca, skupiająca się na dogłębnej filozofii, jest trudna, ciężka, trzeba się nad nią zatrzymać i zastanowić, nie każdego porwie, to nie przygoda, to nie akcja która toczy się z brawurą, to dzieła które niosą przesłanie, każą stanąć i pomyśleć. Tak samo było z Mariuszem Szczygielskim ( 2019r.), po otrzymaniu nagrody NIKE, nie trzeba było ustawiać się w kolejkach w księgarni, bo książek w dzień pierwszy już nie było. ; Nie ma ; zdobyło odpowiedniego znaczenia, stało się dosłownym - nie ma i nie będzie. Króluje za to Harlan Coben, Jo Nesbo, Stephen King czy Hris Carter. Jak mało przebywam w towarzystwie zagranicznych pisarzy? Zawsze można to zmienić, więc uważam przyszły rok za otwartą księgę zapoznawczą. Co za tym idzie, zbliżamy się do Świąt Bożego Narodzenia i jednak coś znalazłam, co wkomponowało się w moją pamięć, pozostawiło ślad w postaci dobrych wrażeń, emocji, napięcia. 

A skoro gwiazdka tuż, tuż - proponuję i polecam powieści:

Mario Escobar ; Dzieci żółtej gwiazdy ; 

Oriana Fallaci ; Kapelusz cały w czereśniach ; 

Marcus Zusak ; Gliniany Most ; 

Jo Nesbo

David Lagercrantz ; Ta, która musi umrzeć ; 

Hris Carter

Carlos Ruiz Zafón ; Cień wiatru ;

Ransom Riggs ; Osobliwy dom Pani Peregrine ; 

I niech te święta będą zaczytane. :)


Komentarze