Wyrwa.


 ; Nie musisz biec szybciej od niedźwiedzia tylko od kolesia, który ucieka razem z tobą ;

Z powieściami Wojciecha Chmielarza spotkałam się czytając serię z komisarzem Jakubem Mortką, gdzie śmiało mogę powiedzieć że są to bardzo ciekawe kryminały które wprowadzają w odpowiedni dla tego gatunku literatury klimat, zarówno ; Rana ; jak i ; Wyrwa ; są całkowitymi przeciwieństwami pozostałych powieści. Różniących się, a przede wszystkim wyróżniającym się jezykiem którym operuje aktor, jakby wyszedł przed szereg tego czym zajmował się do tej pory, owszem styl kryminałyu zachował jak najbardziej, lecz stylistyka, operatywność jest jakby awersem do rewersu. Zabawa w psychologa? Ucieczka przed rutyną? 

Typowe małżeństwo, on analityk spółek giełdowych starający się o awans, ona nie doszła pisarka, zajmująca się dziennikarstwem plotkarskim, posiadającym dwoje dzieci, kredyt, niespełnione marzenia, monotonia? nagle ginie w wypadku samochodowym gdzieś w kierunku Mrągowa, on będący w pełni świadomy że żona jest pod Krakowem, traci grunt pod nogami. Policja badająca sprawę oznajmia Maciejowi o samobójstwie żony która mało tego była w trzecim miesiącu ciąży. Ciężar jaki spada na dom, rodzinę, trauma żałoby i pogrzeb na którym pojawia się facet. Zrozpaczony mąż na którego spada poczucie winy, wiele pytań, wiele nie domówień, zaczyna sam na własną rękę dochodzić prawdy. Kiedy udaje mu się rozszyfrować faceta z pogrzebu, okazuje się iż to kochanek. Nie myślcie że nie dali sobie po pysku, że nie obyło się bez sporu, bez wyrzucania sobie i prania brudów, by po czasie wspólnie zająć się odkryciem, kto był odpowiedzialny za całą sytuację, kto dopuścił się tego by zginęła żona Macieja i kochanka Wojnara? Jak potoczą się dalsze losy dwojga zrozpaczonych ludzi, gdzie leży prawda, a gdzie kłamstwo? Jak łatwo ulegamy presji? Czy warto ufać do końca? 

Bardzo zagadkowa powieść, tajemnicza, psychologiczna, obejmująca domenę małżeństwa, odnosząca się do zaufania i wiary w wartość rodziny, miłości, gdzie poczucie winy, nieodpowiedzialności za słowa, złość, gniew, kłamstwa i zdrady, przyniosły konsekwencje zdarzeń dla tej powieści. Ciekawa i prosta opowieść o młodych niedowartościowanych ludziach, którzy pragnęli życia innego, ugrzęźli w miejscu z obawy przed próbą wyzwania, przed strachem że sobie nie poradzą, gdzie wymówki, krytyka odniosła taki końcowy efekt. Jak zakończy się ta historia? warto samemu przeczytać. Tym bardziej że mamy początek września a aura za oknem nie rozpieszcza, polecam gorącą herbatkę z imbirem jak śpiewał Kortez, ciepły pledzik i poświatę lampki. Dobrych zdarzeń kochani.

Komentarze