Rok we mgle.

 Michelle Richmond , wydawnictwo: Otwarte, towarzyszyła mi w trudnych momentach jakie los rzucił mi pod nogi. Była to chwila oderwania myśli, skupienia się nad treścią co dało jako taką ulgę i wytchnienie, weszłam w fabułę lekko jak nóż w masło, a jako thriller łączący elementy psychologiczne, łamigłówka stała się intrygującą zagadką. Lubię w thrillerach czuć obecność strachu, ten lęk paraliżuje bo wiesz że za moment niespodziewanie wyskoczy pajacyk z pudełka, niby zdajesz sobie sprawę ( jak często to bywa w horrorach ), że to tylko sceny, opisane, wymyślone przez autora z byt dużą wybujałą wyobraźnią, niby wiesz co będzie, a jednak tupie nóżką z niecierpliwienia, bo pomimo iż narracja chwilami stawała się monologiczna, doprowadzająca wszelkie analizy sprowadzając do wniosków i budując mianowniki, domyślniki, szereg ciągnących się zapytań, pokonywałam meandry wspomnień, anegdot związanym z pewnymi wydarzeniami które miały ustalić szczegóły dotyczące tego, czego oczekiwało się w danej chwili. Powieść ciekawa stała się od pierwszej strony, wywołała emocje, zbudowała niesamowite napięcie, bo czy kogoś z Was by nie poruszyła ta historia małej dziewczynki? 


; Rok we mgle ;

Michelle Richmond

Wydawnictwo: Otwarte

Literatura: kryminał, thriller


; Bez tej chwili ciszy pomiędzy falami - mówiła Goofy - nie byłoby możliwości dostania się do fal. Problem w tym, że czasami ta cisza trwa zbyt długo. Czasami docierasz tam, gdzie chcesz, ale musisz czekać, czasami długo. Tak długo, że wydaje ci się, że ta cisza nigdy się nie skończy.;

Wyobraź sobie że jesteś dobrze rokującą fotografką, planujesz ślub, wydaje ci się że szczęście się do ciebie uśmiechnęło, po różnych wcześniejszych perturbacjach życiowych, patrzysz w przyszłość z ufnością i spokojem, marzysz o byciu żoną Jaka i jakby nie patrzeć macochą dla Emmy. Dlatego zabierasz ją nad morze by pobawiła się na plaży. Idziecie brzegiem, widzisz dziewczynkę biegnącą przed tobą, nagle uwagę skupiasz na tym co zauważasz na piasku, nachylasz się, konfrontujesz, sprawdzasz, robisz zdjęcie, ile trwa ta chwila? Moment, pięć, dziesięć minut, albo zbyt długo, wystarczająco by zrozumieć że na tym obrazku brakuje czegoś, kogoś. Plaża oprócz niej była pusta. Co stało się z Emmą? Czy można zniknąć ot tak?

; Wielka jest potęga pamięci, Boże mój! Nie do pojęcia wielka! Tajemnicza to jest dziedzina, niezmierzona ;.

Co byłabyś wstanie zrobić aby znaleźć ukochane dziecko? W powieści doznajemy wielu uczuć, bezradności, bezsilności, doznajemy wyrzutów sumienia, złości, ulgi, determinacji, woli walki by odkryć prawdę czy faktycznie dziewczynka zginęła przez fale oceanu? Kiedy wszyscy zwątpili, ona jedna postanowiła dojść sedna sprawie, odwołując się do różnych metod, zahaczając o hipnozę która miała ustalić szczegóły o których nie pamiętała, bo pamięć jest skrótem rekonstrukcji. Za każdym razem, gdy przypominamy sobie jakieś wydarzenie, składamy ze sobą różne wersje tego wydarzenia, opierając się na życiowym doświadczeniu. W tym przypadku czas jest istotny. Opis prowadzenia sprawy bez wątpienia poległ na panewce, bez większych dowodów, śladów, faktów, odpuściła zamykając ją bez większego echa, doprowadzając do stanu jakby ulgi u Jaka, pogodzenie się ze stratą córki, umęczenie ciągłym szukaniem, ta niby wiedza spowodowała u niego spokój. Za to nasza bohaterka Abigail dostała skrzydeł. Biorąc odpowiedzialność za niedopilnowanie dziecka postanowiła dowieść prawdy, jakim wielkim zaskoczeniem była ta odpowiedź na ostatnie pytanie, czy faktycznie dziewczynka utopiła się w oceanie? a może znaleziony bucik Emmy był świadomą zmyłką? Komu zależało na dziewczynce? Przeczytajcie, bo warto. 

Komentarze