Zadra.

Les Giblin

Kiedy po raz pierwszy zetknęłam się z powieściami kryminalnymi Roberta Małeckiego, intuicyjnie byłam przekonana że w ręku trzymam ambitne dzieła tego pisarza. Jego trylogia z Markiem Benerem ( Najgorsze dopiero nadejdzie, Porzuć swój strach, Koszmary zasną ostatnie ), bardzo mnie wciągnęła i sprawiła, że zapragnęłam sięgnąć po kolejny mroczny a jednocześnie nie banalny cykl z serii ; Skaza ; ; Wada ; i ; Zadra ; Jeśli nie czytaliście jeszcze dwóch pierwszych części - serdecznie polecam - nie będziecie się nudzić, a czas pochłoniecie do ostatniej kropki. Autor brawurowo wprowadzi Was od pierwszej strony w szybką akcję, która kluczowo zostanie poprowadzona przez komisarza Bernarda Grossa i pracujących z nim osób z policji.

W  lesie w Grodnie gdzie nadzorujące wojsko w poszukiwaniu dzików padłych na afrykański pomór świń, zakaźną chorobę zwaną ASF, zostaje znaleziona czaszka i kość udowa. Na miejsce przybyły komisarz Bernard Gross w raz ze swoją partnerką Skałką, zaczynają dochodzenie. Nieopodal na polanie zostają odnalezione zwłoki, prawdopodobnie mężczyzny, który posiadał przy sobie zakrwawioną bandanę. Do kogo należała? Odkrywając kolejne karty ukrywających się tajemnic, komisarz dowiaduje się że zaginionym i wisielcem był Rafał Becker, którego siostra w raz z chłopakiem zaginęli w niewyjaśnionych okolicznościach w dwutysięcznym drugim roku. Między czasie Skałka dostaje sprawę Oli Jojczyk która najprawdopodobniej była ofiarą przemocy domowej. Czy to nazwisko będzie powiązane ze sprawą? Niebywałe jak szybko toczy się fabuła, skręcając ciut, ma się wrażenie tworzącego się kłębka wątków, nie powiązanych nitek, które mogą się wydawać nie istotnymi, lecz z czasem czytelnik nabiera pewności, że każda postać, zdarzenie, niby nie szczególnie pasujące do siebie - są tym naprowadzającymi na trop. Jakże było moje pozytywne wrażenie, kiedy już sądziłam że wiem kto jest mordercą, zaskoczenie? Owszem - wielkie, tym bardziej kiedy Skalską odwiedza żona świętej pamięci Grzegorza Otręby, przekazując teczkę z bardzo ważną dokumentacją odnośnie zaginionej dziewczyny. Czytając powieść, dowiemy się kim był Olek, który zapadł się pod ziemię cztery dni po zaginięciu młodzieży. Dlaczego tak ważna była przybudówka dla Rafała Beckera? Kim jest narzeczony Eweliny Otręby? I jaka zagadka wyjdzie na koniec? Wmieszana przeszłość naszego bohatera który mierzył się z emocjami, z trudem po napadzie na żonę która od dziesięciu lat była w śpiączce, gdzie zagubienie i uzależnienie od pracy, nakryło pledem pretensje i żale, doprowadzając do nieporozumień z synem z którym nie potrafił znaleźć nici porozumienia. Pomimo tej trudnej sytuacji, przyjaźń z Malwiną, dała mu oparcie w trudnych chwilach, momentach zapomnienia.
Bardzo podobały mi się  momenty nadgorliwej miłości matki do syna, tajemnice ukrywane przed najbliższymi , niby błahe, śmieszne, w obliczu tragedii czasem są barierą trudną do pokonania, ucieczką przed samym sobą i tymi których kochamy, jedno co przychodzi do głowy to myśl iż ; żałoba jest najsmutniejszym z refleksów miłości ; w imię której jesteśmy i ślepi i głusi.
Bardzo serdecznie polecam cykl kryminałów, zasnutych mgłą Chełmży, mrocznych zagadek, otulonych tajemnicą mroku.

Komentarze

  1. Bardzo lubię książki Małeckiego. Miałam nawet być na spotkaniu z autorem, ale człowiek planuje a diabeł kreśli! Również polecam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Małecki bardzo ambitnie pisze, teraz zaplanowalam ;) Targi książki w Poznaniu i miałam zamiar brać udział. Dziś usłyszałam że przez koronawirus pewnie sie nie odbędą. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz