Wiatr od morza. Sztorm. Tom.1

 Lato, wakacje, czas urlopowy. Spakowani w plecaki, namioty i menażki, ruszamy ku nowej przygodzie. Jezioro, śpiew harcerskich piosenek przy ognisku, kije z kiełbaskami, ziemniaki ; utopione ; w popiele, twarze brudne a jakże szczęśliwe. Życie w PRL - u, nie było łatwe, a jednak możliwe. Człowiek się integrował, jakby kolejki po najpotrzebniejsze sprawunki narzucały społeczne wsparcie. Wracając wspomnieniami, otwieram pudełko z pamiątkami, takie jakie posiadała Ania ku pokrzepieniu serc, wracając do nich mam obrazy z lat osiemdziesiątych i pewnie także własną listę przebojów  ; The Best Of 80' S ; na której figurowały zespoły jak Manam czy Lady Punk. Pierwsze miłosne uniesienia, plany, cele, mimo różnych przewrotów jakie dokonywały się w Polsce, młodzież żyła, a raczej próbowała. W powieści o której chciałam Wam opowiedzieć i przybliżyć, na początku uważałam że to będzie łatwa, przyjemna, letnia historia do której wrócę właśnie wspomnieniami, do lat dzieciństwa, skakanki, gumy Donald czy gry w kapsle. Życie toczyło się na trzepaku, z głową w chmurach sięgaliśmy gwiazd. Ale Magdalena Witkiewicz poruszyła temat w książce ; Wiatr od morza. Sztorm ; który stał się refleksją nad życiem, te nuty stały się muzyką Vivaldiego, delikatną z mocnym przytupem, przekazem. Bo jak w powieści tak i w życiu często zadajemy sobie pytanie ; A co by było gdyby ; to ale tutaj pojawiało się bardzo często, niosąc konsekwencje wyborów, bo czy te wybory były adekwatne do zamierzonych, czy można było postąpić inaczej, czy Władek mógł żyć z pasją artysty, czy przyjaźń i lojalność szła w parze z odpowiedzialnością, dorosłość na którą się zazwyczaj bardzo czeka, jest ciężkostrawna i trudna niekiedy w obyciu, stawia młodych w pozycji dokonywania wyborów o których nie wiele wiedzą, nie podpierając się doświadczeniem, stawiają swoje pierwsze kroki, odpowiedzialnie rzucając słowami...na wiatr. 



; Wiatr od morza. Sztorm ; Tom.1.

Magdalena Witkiewicz

Wydawnictwo: Pracownia Dobrych Myśli

Literatura: obyczajowa, romans


Wydaje się, że jedno ziarenko nie może zmienić świata, ale gdy wpadnie ci do oka, z pewnością doprowadzi do łez. Albo do czegoś gorszego.

Anna nauczycielka, otrzymuje zaproszenie na spotkanie absolwentów liceum. Wracając wspomnieniami, kreśli własną historię utkaną z przedmiotów które nadają rytm biciu serca. Wraca do lat osiemdziesiątych, by jeszcze raz zmierzyć się z trudną przeszłością nakreśloną Stanem Wojennym i wyborami. Będąc nastolatką żyła w raz z rodziną w falowcu w Gdańsku, blokowiec ciągnący się jak gąsienica, skrywający ludzkie historie, zawarte przyjaźnie, miłości, marzenia, pierwsze porywy serc, zawody i upadki. Ucząc się w liceum poznaje to swoje towarzystwo, przyjaciół z którymi się spotykała i swoją pierwszą niewinną miłość - Władka. Artystyczna dusza, uwielbiał rysować, stawiać kreski, opowiadać historie na podstawie kreskówki, aż przyszedł rok 81' i wszystko obróciło się w jedną wielką niepewność. Jedna noc, zmieniła wszystko, śwat podzielił chaos i niepewność, kto był ; nasz ; kto wróg, zawsze widniał strach, puste pułki w sklepach, godzina policyjna, łapanki, Z telewizora grzmiał kraczy głos generała Jaruzelskiego : ; Towarzysze, ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią.; Demonstracje, strajki, zamieszki, czołgi, żołnierze, MO, chora partyjna idea, w tle normalne życie, normalne na jakie można było sobie pozwolić. Władek angażował się w ówczesną politykę, mierziła go propaganda, walczył i kolaborował, nie dopuszczał głosu rozsądku, nie angażował przyjaciół, tym bardziej Ani. Aż pewnego dnia, złapali jego ojca który wrócił jakby nie on, zaczął popijać a matka wyjechała niby do koleżanki do Niemiec by tam zapuścić korzenie. Władkowi było trudno utrzymać siebie, ojca alkoholika, z nadzieją że mama jednak znajdzie drogę powrotną. Moment w którym i jego złapano, pobito do nieprzytomności spowodowało lawinę zdarzeń, czy można było je uniknąć, zmienić losy naszych bohaterów, bo czy Bożena faktycznie była taka zepsuta do szpiku kości? Czy historia Ani i Władka musiała się tak skończyć, banalnie? Czy bycie z Andrzejem było najlepszym wyborem po, czy tylko litościwą namiastką ulepioną z przeszłości. Czy dokonane wybory były konsekwencją dalszych czynów? Sekrety i tajemnice, otworzone jak pudełko z pamiątkami, radują oczy, powodują masę emocji, radość, smutek i żal za niespełnionym, za...ale kto z nas nie posiada takiego pudełka?

Trzy zapałki kolejno...trzy zapałki kolejno

Zapalone nocą...

Pierwsza...

Pierwsza by by zobaczyć twoje oczy

Druga...

Druga by zobaczyć twoje usta

I całkowity zmrok, aby wszystkiego nauczyć się

Na pamięć.

              - Trzy zapałki. Tekst: Jacques Prevert
                 Tłumaczenie: Konstanty Ildefons Gałczyński.


Wzięłam tą książkę w rękę, w letnie popołudnie by odpocząć, naładować akumulator. Nie wiem czego się spodziewałam, letniej, miłosnej historii, którą przeczytam i odpłynę w błogi niebyt. A jednak pomimo kolorowej okładki, namalowanych stron z kolorowymi balonami, historia staje się realną fikcją która mogłaby wydarzyć się na prawdę. Trudne lata 80' czy faktycznie były the best? okrojone w barwy, okraszone walką o codzienność i namiastkę normalności, dawała nikłe bezpieczeństwo, zwłaszcza kiedy było i miało się naście lat, głowę wypełnioną marzeniami, kiedy cel przyświecał środki a tych było mało, kombinowało się i żyło. Nauczeni życia takiego nikt nie narzekał a raczej trwał w zawieszeniu. Ania była dziewczyną która kochała i była kochana. Trudna miłość, podzielona Władka do niej i do ojczyzny, która pokazywała że posiadała magiczną moc w tej heroicznej walce, była determinacją ku nie tylko chwale ojczyzny, miłości do narodu, ale pragnieniem wyzwolenia się od jarzma propagandy, życia pod dyktando dyktatury ówczesnej władzy, ale ta wolność która przypisywała wybory, własne, bez strachu użycia słów, czynów, była wiarą i nadzieją z jaką mierzył się nie tylko Władek ale i większość opozycjonistów. W tej smutnej historii, znajdujemy ziarenka prawdy zachowane gdzieś pomiędzy nadzieją, przesłaniem że wszystko czego dokonujemy, co robimy i się staje nie tylko z naszym udziałem, jest po coś i dla jakiegoś celu. Delikatność opowieści niesie się falą ku obrazom jakie opisuje narrator, wrzucając nas w głęboki sztorm, wywołując lawinę emocji. Od radości, nie winności, magię którą jest miłość i to wielkie uczucie, po strach, lęk, niepewność, po grząski grunt rzeczywistości. Polecam.

Czekam z niecierpliwością na drugi tom: ; Sztil ; 



A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój

Nagle ptaki  budzą mnie, tłukąc się do okien

A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój

Nagle ptaki budzą mnie, tłukąc się do okien.

           Jest taki samotny dom
           - Tekst: Adam Sikorski



Komentarze