Gość w dom, Bóg w dom...

Gość ma zwyk­le więcej cza­su niż gospodarz.  

- Znalezione w GOOGLE.

Ostatni tydzień był pod znakiem ; Odwiedziny Teresy Moniki Rudzkiej ; spotkanie autorskie które odbyło się w miniony wtorek dały początek nie tylko jej prywatnej wizycie która miała na celu utwierdzeniu w przekonaniu że nie możliwe staję się nowym początkiem przyjaźni, marzenia jak się okazuje mogą się spełnić nie tylko jeśli się w wierzy w konsekwencje ale jeśli dąży się do ich spełnienia, to dlaczego nie próbować? to nie tylko był mój debiut przygotowanie NAS na przyjazd pisarki, wypucowania domu ( z taka ilością kłaków Stefanowych i Lusinych daje możliwość napchania poduszek i nie piórami),ale pokazania miasta Turek okiem muzeum które oprowadziło po szlakach historii, otworzyło podwoje kościoła gdzie tam w zamierzchłych czasach freski malował sam Józef Mehoffer z uczniami  na zaproszenie naszego wówczas proboszcza, skąd wzięła się anegdota o nim samym:
 
 Kiedy Józef Mehoffer zaczął malować freski, główny ołtarz miał technikę ; na tekturkę ; przystawiał wycięty szablon z tekturki do ściany i nakłuwał go by z pończochy ( kto by pomyślał ), z sadzą odbić kontur. Niestety na jednej pończoszce daleko by nie ; zajechał ; więc poprosił proboszcza by podczas mszy ogłosił by kobiety, wierne stare , zużyte pończochy przyniosły na plebanie. Tak się stało że Józef Mehoffer był przystojnym mężczyzną i kochały się w nim Turkowianki, poprzynosiły i owszem pończoszki ale nie tylko...bieliznę także. :D ( historia opowiedziana przez kustosza muzeum ). 

W takich sytuacjach kiedy pojawia się ; ktoś ; ciocia, wujek, rodzina, osoba publiczna i ta mniej, pragniesz by Twoje dzieci stały się aniołkami w dosłownym znaczeniu tego słowa, pragniesz spokoju by móc porozmawiać ( nagadać się do syta ), poznać się ( do bólu ), po przebywać na chwil które dostaliśmy pomimo tych chwil krótkich, dzieci jak to dzieci, jedno marzy o selfie ( marzenie się spełniło ),  drugie urządza strzelankę, wrażenia są pozytywne, zwierzaki przywitały ciocię szczęściem , Luśka oszczekała, popuściła ze szczęścia, Stefan popatrzył, ziewnął i poszedł spać, ta za to co rusz robiła mu fotki, sama będąc w posiadaniu kota bo te wiadomo to dranie. Tecia dziecko moje, ( tak zaczęło się nasze pisanie ),  tak się do niej zwracałam zawsze odkąd przeczytałam ; Singielki ; nasza pierwsza rozmowa, taka jeszcze nie winna, z doborem słów, bo wiesz czy się nie obrazi, warzyłam każdą kropkę, przecinek, dwukropek...potem poszło gładko, co lubi, co kreci, co czyta, pisze, jak minął dzień i tak od ...kilku lat...trzeba było to przypieczętować ją, mną, nami, Jacek ucha chany bo baba ma charyzmę, talent literacki, gadane , pazur, poczucie humoru, poplątane życie a kto go nie ma, jak tu żyć po traumie śmierci córki, wszystko to opisała w swojej ; Zawsze będę Cię kochać ; co utwierdza mnie w przekonaniu że we mnie wszystko by umarło, pochowało się po kątach, emocje, uczucie najwyższe, ona potraktowała to jak najważniejszą lekcję , przelała na papier. Spotkanie autorskie ( nie wierzyłam że ktokolwiek przyjdzie, jakie kochane mamy baby w klubie seniora :D :) naszych organizatorów, Panią Dyrektor biblioteki ), było zaskoczeniem, był redaktor lokalnej prasy, miała swoje pięć minut zakończone wywiadem który ukazał się na iTurek.net.pl teraz jestem jeszcze bardziej bogatsza o wiedze literacką, co czytać, jak słuchać, przede wszystkim nie bać się być sobą i robić to co się lubi, kocha. 

 
Koniec ferii dla Korneli to ; jak to zleciało ; nawet nie miauknęła że nudno, że nic się nie dzieje bo mogła jechać w góry ( ale mi się nie chce - stwierdziła a my się dostosowaliśmy ), bo każde dziecko oczekuje ferajny fajnych zdarzeń bo im się należny, Gabryś też z daleka od przedszkola, nawet nie spojrzał tylko czerpał wolne dni garściami, dziś poszliśmy do kina na Pszczółkę Maje ; Miodowe igrzyska ; cały przejęty, zapatrzony, rozbawiony, śmiechu całe półtora godziny, bajka z morałem, bo co znaczy przyjaźń. Dziś trudno o nią. Tydzień pracy , kolejne zmiany, moje ustawianie, pójdziesz, wyjdziesz, przynieś, wynieś, pozamiatasz, taka od wszystkiego...weekend także zapowiada się pod znakiem kolejnych odwiedzin siostry, będzie się działo, w rodzinie siła, więzi i worek śmiechu...wszystko na wariackich papierach...



 
 

 

Komentarze