: Życie jest wolnością ; i ; Blondynka na Wyspie Zakochanych ;

  


Albert Camus, ; Wolność to nie ejst nic innego jak szansa na lepsze życie. ; To perspektywa która nadaje sens wysiłkom i poświęceniom. Z kolei Vaclav Havel trafnie ujął: ; Wolność to najpiękniejszy dar, jaki możemy mieć. ;

 Są takie chwile w życiu człowieka kiedy potrzebuje spauzować, zatrzymać się, wsłuchać w siebie i odpocząć, do tego dużo nie potrzeba, chwila relaksu u boku autorki Beaty Pawlikowskiej, wydawnictwa Edipresse, by nastroić się pozytywnie, nabrać wiatr w żagle, zaobserwować otaczający mnie, nas świat, usiąść i podumać nad sensem. A po cóż takie melancholie nasycać i wpuszczać w siebie, zdać sobie sprawę jak prędko i z jaką niesamowitą gracją pędzą te nasze dni, mijają jedna od drugiej z prędkością światła, kartki z kalendarza jedynie pozostawiają trwały ślad we wspomnieniach, czy należy o tym pamiętać i doceniać tą ulotność kiedy czujemy jej utratę? Czy pęd życia to przestroga przed zmarnowaniem czasu na niezdrowe nawyki, złą dietę, zaniedbanie siebie w zdrowiu, czy pęd zmuszą nas tylko do rywalizacji, do chęci posiadania więcej, szybciej, uczy braku cierpliwości bo ten nasz trud w zdobywaniu góry naszych pragnień ma być nagrodą za wyrzeczenia, a przecież czy to poświęcenie nie jest ilorazem wyrzeczeń, zmarnowanych marzeń, odłożonych planów, rozczarowań, smutku, łez, do trumny nie weźmiemy naszych dóbr materialnych, nie zaspokoimy rządzę i apetyt osób nam bliskich, nie dogodzimy nikomu, a nasze  życie odłożone na kiedyś i później zostanie pogrzebane, zapomniane, bo jeśli jeszcze będziemy mieli troszkę sił to czy będzie nam się chciało cokolwiek zrobić, pojechać, pozwiedzać, zobaczyć, dać się ponieść emocjom, fantazji, a może stwierdzimy że już nam się nie chce. Autorka zwraca wiele uwag dotyczących spraw codziennych, trosk, obaw, włącza w swoje zdanie jako własne doświadczenie, przeto czasem jest zabawnie, śmiesznie, a niekiedy metaforycznie i refleksyjnie. Skupia swą uwagę na pytaniu, czy życie jest wolnością i dla kogo i czym ona jest? co kto przez to rozumie? Czy to tylko brak zewnętrznych ograniczeń, pozbawionych zasad, kagańców moralnych, co nas trzyma w ryzach że nie możemy fruwać, spełniać swoich pasji? Czego się obawiamy, przecież nie na próżno mówi się ze strach ma wielkie oczy. A przecież wolność to stan umysłu, ponoć wszystko jest możliwe i do zdobycia wystarczy chcieć. Beata opowiada o sobie tak ciekawie i płynnie że z wielką radością zanurzam się w słowo pisane, widzę ją jako małą beztroską dziewczynkę i potem. A kiedy stała się szczęśliwym człowiekiem? Być może to zdarzyło się w tedy kiedy podczas jesieni, a może to byłą zima, na ulicach walał się brudna breja topniejącego śniegu, hulał wiatr który zaglądał za kołnierz, a autorka spakowała plecak i wybrała się w samotną wyprawę do Ameryki Środkowej. Śledząc losy, każdy przystanek miałam wrażenie że miałam do czynienia z jej wielką odwagą, samodzielnością, tym że tak łatwo potrafiła zmieniać autobusy, autokary, taksówki, dogadywać się z ludźmi z innej jakby czasoprzestrzeni, a oni sami jacy życzliwi, pomocni, uczynni, bo Beliza potomkowie starożytnych Majów i ich kultura, wiedza, tradycja, coś dla nas niesamowitego jak odległe galaktyki i zamierzchłe czasy, piękno przyrody, zapachy, piękno życia i On - Amerykaniec. Podbije serce Beaty, wyruszą razem w podróż po wyspach Karaibskich, by zwiedzać, oglądać, smakować, być w tych momentach i krótkich chwilach razem. Życie rzuciło im rękawice, a co dalej się wydarzyło, polecam zanurzyć się w lekturze. Polecam gorącą książkę na jesienne słoty. 

Komentarze