Tony Robins powiedział kiedyś: ; Pasja jest genezą geniuszu ; , chociaż wolę sławny cytat Stevea Jobsa: ; Musisz być rozpalony ideą, problemem lub złem, które chcesz naprawić. Jeśli nie masz wystarczającej pasji od samego początku, nigdy nie wytrwasz ;. Dla mnie osobiście każda forma zetknięcia z hobby, poszerzania horyzontów to rozwój który kształtuje mnie od środka, powoduje wybuch endorfin. Od momentu powstania bloga literackiego w którym zamieszczam recenzje książek, doszły spotkania autorskie, bo czytać powieści to jedno, ale móc spotkać się z pisarzem oko w oko, uścisnąć dłoń, zapytać o parę dla mnie istotnych rzeczy to inny wymiar rzeczywistości. Taki kontakt buduje relacje - autor, czytelnik, spoufalamy się, tworzymy grupę społecznościową, klub fanów, w dobie socjal mediów jest to ułatwiona sprawa. Takim miejscem do uzyskania wszelkich informacji o prelekcjach ze swoim idolem są nie tylko serwisy literackie, ale chociażby Targi Książki. To nie tylko stoiska wydawnicze i mega niewyobrażalna ilość książek do nabycia, to nie tylko stoiska z gadżetami, ale przede wszystkim spotkania autorskie, spotkania na które można pójść, usiąść i posłuchać, a także uczestniczyć w dyskusji, dowiedzieć się, podpytać, być ciekawym, drążyć jak kropla skałę, dać upust emocji, bo książka staje się jeszcze bardziej żywa kiedy wiemy kto powołał ją do życia.
W tym roku wybrałam się na Poznańskie Targi Książki, gdzie od początku miałam wielkiego zgryza do kogo mam sie udać jako pierwsza, Tylu wydawców, mnóstwo pisarzy, pisarek, spotkań przy stoisku gdzie można było uwiecznić tę wielką chwilę na zdjęciach, otrzymać autograf od autora, zawrzeć znajomości, poznać psychoksiażkowych, psychofanów, uśmiechnąć się, podumać, a każde miejsce wypełnione było nami - czytelnikami po brzegi.
Na pierwszy ogień poszedł Remigiusz Mróz. Bardzo chciałam osobiście uczestniczyć w tym spotkaniu i jakież było moje pozytywne wrażenie widząc tłumy?! niezliczoną ilość fanów, aula stała się koncertowa, pięknie oprawiona jak przystało na króla kryminałów, a on sam skromny, zabawny, elokwentny. Dużo można było pozyskać informacji o tym ; jak zabija ; jakim jest ofiarą, co z planami na przyszłość, premierami, kolejnymi milionami sprzedanych egzemplarzy.
Kolejnym dla mnie bardzo ważnym spotkaniem była prelekcja z Piotrem Bojarskim, lokalnym pisarzem kryminalnym retro. Wiedza pisarza jest nieodzowna, historyk, pasjonata, kierownik Centrum Enigma, pięknie opowiadajacy o minionej epoce, dekadach, czasach o których jeszcze dużo nie wiemy.
Znacie brytyjskiego pisarza gatunku horroru Grachama Mastertona? Polecam tą grozę, klimat i atmosferę jaką buduje napięcie w powieściach nie tylko najnowszej książki Manitou, ale i wcześniejszych powieściach. Od samego autora można było wiele dowiedzieć się jak powstały jego powieści, skąd czerpał inspiracje, co lubi, czego się obawia, było groźnie, śmiesznie, ciekawie. Sam autor jest zafascynowany Polską, dalsze koleje losu poruszają się po pogańskich opowieściach słowiańskich, któż wie kogo zaciuka w kolejnej powieści?
Następnymi spotkaniami obarczyłam Marka Stelara, Ćwieka, były prelekcje dotyczące świadomości swojej realizacji celów, marzeń, dbania o siebie i pasje.
Spotkania na stoiskach wydawniczych z Maxem Czornyjem, Sylwią Bies, Wojciechem Chmielarzem, Piotrem Kościelnym, Robertem Małeckim innymi. Atmosfera była rewelacyjna, a czas niestety nie stał w miejscu. Jedno co przychodzi mi do głowy to wartość jaką dały mi te spotkania, naładowały mnie pozytywną energią i sprawiły że to co robię - ma sens. Rozwój swój osobisty, pasja z czytania to nie tylko fotel, pled i książka, ale ludzie którzy za nią stoją.
Do zobaczenia za rok!
Komentarze
Prześlij komentarz