Już nikt mnie nie skrzywdzi.


 Pamiętać bowiem należy, że ludzi trzeba albo dopieszczać, albo ich zniszczyć; bowiem za krzywdy błahe się mszczą, a za wielkie nie mogą; zatem krzywda, którą ludziom wyrządzasz, musi być taka, byś nie obawiał się zemsty.

                                 - Niccolo Machiavelli

; Już nikt mnie nie skrzywdzi ;
Marcel Moss
Wydawnictwo: Filia.

Nikt z nas rodziny sobie nie wybiera, rodzimy się w takiej i z takiej rodziny wynosimy wartości które nam wpajano, kreujemy ideologię poprzez pryzmat nawyków, przyzwyczajeń które weszły nam w skórę, niemal oddychamy powietrzem utartych zasad i reguł, to kim dziś jesteśmy to odbicie lustrzane naszej rodziny, większość naszych poglądów, stylów, gust bierze swój początek właśnie z domu. Ale ile jest takich rodzin które dla świata i najbliższego otoczenia potrafią przybrać maskę szczęśliwie szanującej i kochającej się rodziny? po to aby stać się bardziej anonimowy, szanowany, lubiany, kiedy to ludzie biorą za przykład ten piękny idylliczny obrazek zgodnej rodzinki, gdzie wszelakie piekło jakie tylko może wyrządzić człowiek swoim najbliższym jest w stanie wymyśleć i co gorsza zrealizować. Za zamkniętymi drzwiami gdzie inne ludzkie oko nie sięga a słuch nie dochodzi dla obcych, dom - ta bezpieczna przystań, spokój zmieszany z zapachem, muzyką która sączy się i daje poczucie relaksu, staje się więzieniem, chorobą która trawi jednego człowieka który zaraża sobą resztę domowników, ale do brzegu.

 ''41%dzieci doświadcza przemocy ze strony bliskich dorosłych, zaś 57% ze strony rówieśników - wynika z raportu ; Dzieci się liczą 2022 ;, opublikowanego przez Fundacje ; Dajemy Dzieciom Siłę ;. ''

Maks Hajder był typowym nastolatkiem, można go mijać w Warszawskim liceum, i nawet nie mrugnąć okiem, przeciętny, nawet nijaki, przezroczysty w ręcz dla większości uczniów, lubiany, nie sprawiający kłopotów, mający swojego jedynego przyjaciela Łukasza który wie o nim wszystko. Spotykają się, grają na kompie, wspierają się jak to nastolatkowie, aż któregoś dnia dochodzi do tragedii. Po jednej z kłótni w domu prawdopodobnie atakuje domowników nożem, rodzice giną, w ciężkim stanie trafia do szpitala młodszy brat Maksa. Po zatrzymaniu chłopaka ten targa się na własne życie i zapada w śpiączkę. Gdy odzyskuje przytomność, nie jest w stanie sobie przypomnieć szczegółów zdarzeń z tragicznego dnia. Przesłuchujący nieletniego, Liwia i Fraser zmagają się ze śledztwem ale i nagonką medialną, śledczy próbują ustalić, dlaczego spokojny jak dotąd chłopak, pochodzący z dobrego domu dopuścił się makabrycznej zbrodni. Powoli po nitce do kłębka poznajemy losy chłopca nękanego przez ojca alkoholika, który nie szczędził słów po których dorosły miałby dosyć, ale i te kierowane są w stronę matki, a wszystko zaczęło się od pewnej wizyty rodziny w domu Hajderów, gdzie bawiące się kuzynostwo postanowiło pobawić się nowonarodzonym braciszkiem, w tedy dochodzi do pierwszej tragedii. Życie Maksa zostaje przypieczętowane jako ; skończone ; zanim się zaczęło, ojciec nie daje mu żyć, patrzy latami na to co jedna osoba robi z jego rodziną, ma żal do matki że przyzwala na jego zachowanie, że nie potrafi odejść z nimi, a przecież jest jeszcze młodszy brat Antek, jakby wycofany, pupilek tatusia. Coraz bardziej policjanci przesłuchujący nieletniego z porozrzucanych klocków wspomnień układają obraz który zaczyna być przygnębiający, jakby mało było kłopotów, w szkole staje się ofiarą, poniżany, szantażowany, musi stawić czoła grupie której przywódcą jest chłopak który na jednej z imprez nagrywa filmiki. Ten go straszy że jak nie będzie posłuszny to porozsyła filmiki na socjal media, Maks ciągle musi wykonywać rozkazy czym kończy przyjaźń z Łukaszem na ; prośbę ; prześladowcy, coraz bardziej obawia się że nie podoła wszystkim problemom. Co faktycznie się wydarzyło w domu Hajderów? czy tragedii można było uniknąć? co to za tajemnicza organizacja ; Armia Pokrzywdzonych? ; czym się zajmują?

'' 32.4% nastolatków nie podejmuje żadnych działań w związku z doświadczeniem cyberprzemocy. W efekcie 74.7% rodziców wierzy, że ich dzieci nie miały żadnego kontaktu z przemocą w sieci ''. 

Dawno nie miałam do czynienia z tak mocną powieścią która brała górę nad wyobraźnią, bo pierwsze co przeszło mi przez myśl to żal, bezradność wobec chłopca który dorastał w tak ciężkiej socjopatycznej rodzinie, toksycznej i brutalnej, o niebywałej skali patologii, gdzie pokazane były wszelkie i wszelakie schematy współuzależnienia, typowego strachu przed tym że obcy ludzie cokolwiek zauważą, lęk przed opinią, nagminne usprawiedliwienie bestialskich czynów, niezliczone ilości dawanych szans, miałam przed oczami nastolatka w którego słowa bolesne trafiały nie tyle podcinały skrzydła, gdzie w takich sytuacjach niska samoocena jest na początku dziennym, ale jego ciągły strach że coś może spotkać mamę, chciał ją chronić i być tarczą żeby najgorsze ciosy nie spadły, jakim potworem był ten który powinien być wzorem do naśladowania, autorytetem, bestią która wyżywała się na słabszych, za to ze sam był nikim, chłopiec miał żal który rósł w raz z wiekiem, do matki że nie zrobiła nic by ich oszczędzić, uciec, prosić o pomoc, przemóc ten wstyd i zwłaszcza ; co ludzie powiedzą ;, bo ponoć dla swoich dzieci jesteśmy w stanie zrobić wszystko, a tutaj typowy przykład manipulanta, sterowania, wybaczania, po znęcanie się fizyczne i psychiczne. Do tego dochodzi szkoła, wiadomo nie od dziś że dzieci potrafią być okrutne a czasy w jakich przyszło nam żyć, narażają nasze dzieci i to młode pokolenie na totalny brak empatii, tolerancji i akceptacji, wystarczy jedna iskra, mały płomyk który otwiera drzwi do bycia ośmieszanym przez rówieśników, wytykanym, szantażowanym, gdzie i tutaj intryga przez prześladowców jest zobrazowana realnie, wręcz namacalnie. Hejt jest na początku dziennym, oceniamy i wytykamy za styl, muzykę, gusta, za cokolwiek bo zawsze znajdzie się ofiara, kozioł na którego można napluć i się wyżyć, a wiadomo że w Internecie nic nie ginie, dziś ta świadomość coraz bardziej jest kierowana do młodych że każde ich posunięcie, hejt może być użyty przeciwko nim. Jak łatwo zniszczyć człowieka, młodego który dopiero co doświadcza, poznaje, kształtuje się intelektualnie, jak ma się obronić, coraz więcej słyszy się o próbach samobójczych, okaleczeniach, to są fizyczne stany, ale jak ratować psychikę która jest u kresu sił kiedy to psychiatra dziecięca leży i kwiczy? Cyberprzemoc jest straszna, zmora tego wieku, jaką trzeba mieć siłę by odeprzeć atak. 

Książka ukazuje wiele form przemocy, cała składa się z bólu, współczucia, litości, ale posiada moc sprawczą w postaci nadziei że prawda jest jedyną drogą ku wolności. 

Mocna, dosadna, bijąca na alarm, dająca bardzo do myślenia, mnie skopała, zobrazowała, autor przedstawia wszelkie formy emocji, brutalna, ale życie potrafi skopać, opluć, zabrać tę ostatnią deskę ratunku, pełna napięć, wielowątkowa, intrygująca, przede wszystkim niesztampowa, niebanalna. Narracja która wciąga, pochłonęła mnie w trzy dni, od której nie mogłam się oderwać. Czy polecam? Tak! Uważam że każdy powinien przeczytać, bo zawiera przesłanie, bo nie okręca kota ogonem. Oddaje ją Waszej opinii.

Komentarze