Cudowne lata.

 


Kapiące słodyczą owoce, wiatr od morza, świeże ciastka, czarna kawa, krem do opalania, babciny puder...Lato należy do każdego okresu życia. Lato nie ma dzieciństwa ani wieku młodzieńczego.

Po przeczytaniu ; Życia Violette ; Valerie Perrin, poszłam za ciosem chcąc poznać jej kolejną powieść i przybliżyć się z książką tak bardzo, aby móc poczuć klimat i tę magiczną atmosferę, wiedząc jak bardzo kolejna powieść tej autorki się różni. W ; Cudownych latach ; zostaje poruszony zupełnie inny temat, lekki, mięciutki, można się zatopić w całkowitym zapomnieniu, oddalić się do przeszłości i poczuć minione lata dzieciństwa, beztroski, zabaw, tych radosnych momentów które sprawiają że potem pragnęlibyśmy zatrzymać na długo to bezcenne szczęście. Doceniamy je w dorosłym życiu, z nostalgią wracam do domu moich dziadków, gdzie w raz z siostrą dziś tworzymy własne wspomnienia, zapach pieczonego chleba, i ten niepowtarzalny smak, jej śpiew czy szuranie kapci po podłodze, zapach siana, koszonej trawy, wieś zalana słońcem gdzie życie toczyło się swoim rytmem, sianokosy czy żniwa, wykopki czy grzybobranie, każda czynność była celebrowana, dostojna i ponadczasowa, zewsząd otaczały nas zwierzęta, koty, psy, kury, kaczki, dzieciaki z którymi biegaliśmy po łące, zbierając kwiaty i wijąc wianki, dzieciństwo dla mnie wymarzone. Jak dorastanie które spowija mgła buntu, próbowania siebie na wielu płaszczyznach, odkrywanie własnej pasji, gustów, poglądów na tle muzyki, książek, mody, smakowanie pierwszych pocałunków które miały nakreślić nasze walory, rówieśnicy z którymi pragnęliśmy się przyjaźnić i wielkie deklaracje o przyjaźni na wieczność.  

Etienne był przywódcą, o silnej osobowości, Nina taką dobrą duszą towarzystwa, sercem i rozumem, Adrien podążał za dwójką bez uprzedniego narzekania. Kiedy poznali się w szkole, stali się nierozłączni, jak trójka papużek nierozłączek, wspólne zabawy, harce, rozmowy, okres nastoletni, pierwsza miłość, wzloty i upadki, a życie mija beztroskie, gdzie czekają na nich mnóstwo pułapek, robią wszystko by zawsze pozostać w bliskich kontaktach, dla nich przyjaźń była silnie utwierdzona w przekonaniach że tych więzi, wartości, relacji nic nie jest w stanie rozdzielić. Ale czy słowa i wszelkie zapewnienia że ; We troje albo wcale ; sprawdzą się mimo wszystko? 

Podróż do głębi siebie, do odkrywania tajemnicy w czym tkwi fenomen przyjaźni, czy osoby które spotykamy na własnej drodze stanowią wszelką odpowiedź na te zawiłe pytania, kim trzeba być aby zasłużyć na miano przyjaciel, jest bohaterem, a może kocha nas tak bardzo że my go akceptujemy i pozwalamy na to by zagościł w naszym życiu na stałe, a może musi wykazać się zdrowym rozsądkiem lub udowodnić swoją wartość w czynach, czy na prawdę należy się bardzo spocić i zmęczyć aby ta osoba zauważyła poświęcenie, trud i doceniła, czy wystarczy tylko być, wysłuchać, poklepać po plecach, przytulić, pośmiać się wspólnie czy powspominać stare dobre czasy. Tak czy inaczej jest to osoba wyjątkowa, która toleruje nasze wady, kocha nasze zalety, wspiera nas, trwa z nami mimo wszystko, unikatowa, realna, namacalna a przede wszystkim bezinteresowna. 
Powieść ; Cudowne lata ; jest obrazem tejże przyjaźni, narracją która pozwala na stapianie się w jedno z bohaterem książki, pozwala przywoływać wspomnienia, uciekamy do tych kolorów, smaków, poznajemy  siebie na nowo, słyszymy muzykę która wychodzi spoza ramy książki, jest nostalgiczna, posiada szczyptę magii, ale i przesłanie do tego aby doceniać każdego człowieka, chwile, ulotność momentów, przemijanie. Słodko gorzka, a może posiada morał z którego sobie sami odpowiecie na pytanie: jakim ja jestem przyjacielem?
Polecam serdecznie.

; Cudowne lata ;
Valerie Perrin.
Wydawnictwo: Albatros.
Literatura: Piękna.

Komentarze