Biała krypta.

 

Przywódca uderza w dłonie, jakby to była zabawa. I jest. Ich zabawa. Wszystko staje się jasne. Jesień. Polowanie. I ona, z w i e r z y n a. 


; Co tak naprawdę wiemy o ludziach?
Nadzwyczaj przystojny mężczyzna proponuje podwózkę. Ma miłe oczy, markowe ciuchy, dobrze płatną pracę. Wymarzony zięć. A w gruncie rzeczy jest socjopatą, zimnym manipulatorem. Udaje ludzkie uczucia. Piecze chleb na zakwasie. Zły do szpiku kości. A inny mężczyzna, który na początku zachowuje się podstępnie, kontrolująco i nieprzewidywalnie, zapewnia najlepsze orgazmy na świecie. To tyle, jeśli chodzi o moją intuicję. Ale co jednej kwestii przeczucie nigdy mnie nie zawiodło. Dani żyła. ;

; Na każde ziarenko piasku na ziemi przypada dziesięć milionów gwiazd we wszechświecie ; takie samo przeczucie mnie wzięło kiedy do ręki wzięłam książkę poleconą przez _cornelaa_ ( córkę ), Marietty Lindstein, szwedzkiej pisarki parającej się gatunkiem kryminalnym. 
; Biała krypta ; jest mocnym thrillerem, kryminałem, a nawet śmiem twierdzić że psychologiczną zajawką w której wszystkie wątki rozsypane, z czasem tworzą całość, ale jaką w sobie kryła tajemnice, zagadkę i niesamowitą ilość zwrotów akcji. Tutaj nie znajdziecie nudy, nie ma chwili byście nie poczuli ; gęsiej skórki ; wszelkich werbalnych i nie werbalnych uczuć, od podniecenia które wywołują sceny erotyczne, po złość którą wywołują postacie. Sama fabuła umiejscowiona jest w Szwecji co daje obraz i natury i architektury, wplątując wątki kulturalne, obyczajowe, daje poczucie tradycjonalizmu. Czytając po raz pierwszy powieść tej autorki, urzekła mnie narracja, opisywanie uczuć, reakcji, więzi bohaterki, a także to co zwięźle opisane było czym zajmował się zakon, którego nazwę śmiało można było pomylić z sektą. Ta stanowiła radykalnych prawicowców, ludzi opętanych władzą, mających na celu zbudowania nowej cywilizacji składającej się z czystej białej krwi ( wiecie kto pragnął rasy aryjskiej?), nienawidzili przynależności rasowej, nawet białych wywodzących się z różnej klasy niższej - robotniczej - zwanych white trash, czyli nie wykształconych, ubogich, żyjących z zasiłków, uważając że ci są rakiem żyjącym na zdrowej tkance społeczeństwa. Opisany zakon dbał o własne tradycje, mając samca alfa który odprawiał religijne rytuały, wierząc w przepowiednie, stanowili fanatyzm, opierając na symbolice sokoła nadając mu cześć wierząc że ów ptak jest najszybszym zwierzem świata, coś jak superptak. Ale w szczególności zakon miał na celu obejście wszelkich urzędów, rozliczeń, skarbówki itp. manipulacji skarbowych, do członków zakonu należały elity, ludzie zamożni, celebryci, zasiadający w lożach prawników, lekarzy, biskupów. Stworzenie azylu miało stworzyć coś w stylu wyzbycia się sztywnych zachowań, więc gwałcili w imię własnego boga, uprowadzali dziewczynę, która miała urodzić Mistrzowi dziecko uważane za półboga, a tradycja była ujęta w przepowiedni którą mieli uiścić fizycznie i duchowo co pięćdziesiąt lat od założenia zakonu. Dlaczego tyle poświęciłam na opis tejże grupy pomylonej grupy facetów którym to się nudziło widocznie w życiu? Bo poświęcona powieść jest właśnie zobrazowaniem głównej problematyki powieści, z czym musiała się zmierzyć jedna z bohaterek. Jak łatwo ulec pokusie by nadać prawdziwej twarzy człowiekowi którego darzy się zaufaniem, jak łatwo ulegamy manipulacji, toksycznym związkom, zniewoleniu, bezsilności, ale co jest wielką ulgą że powieści takie jak ta, kończą się...warto przeczytać. Jedno jest pewne, tutaj nic nie jest pewne, pomimo że to fikcja literacka, posiada wiele prawd, daje do myślenia.  Ale po kolei. 

Siostry bliźniaczki - jednojajowe - Dani i Alex, za dzieciaka porzucone przez rodziców którzy wstąpili do sekty Ammata Kumar, zostają wychowywane przez ciotkę. Pomimo iż są niesamowicie podobne, różnią się charakterem, Dani cicha myszka, spokojna, ułożona, pragmatyczna (pragmatique uwielbiam to słowo ), odpowiedzialna, mająca na celu ukończenie medycyny i praca w zawodzie, Alex posiadała w sobie ogrom energii, lubiąca imprezy, facetów na jedną noc, bez celu pokonując rzeczywistość i każdy kolejny dzień, jest jak torpeda, ale co posiada w sobie to wrażliwość, uczucia wyryte na twarzy, łatwo ulega emocjom, impulsom, więc szybko ładuje się w kłopoty. Jednak jak na siostry które zostały pozostawione jeszcze bardziej krnąbrnej ciotce, posiadają niesamowite więzi, relacje, czują podobnie, niemal identyfikując się telepatycznie, jednak nastał feralny dzień który zapoczątkował noc świętojańską, one udały się na wspólną imprezę, gdzie dochodzi między dziewczynami do ostrej wymiany zdań. Dani wyszła po dwóch godzinach i już nigdy nie trafiła do domu. Ślad po niej zaginął, rozpłynęła się w powietrzu. Kiedy zostaje odkryte że być może ktoś ją porwał, policja umarza  śledztwo, twierdząc że dziewczyna jest pełnoletnia i być może sama zdecydowała że swoim życiem zajmie się sama. Co gorsza Alex popada w szok, w ciężką depresję, trafiając na odział psychiatry. Kiedy wychodzi ze szpitala wpada nieoczekiwanie na mężczyznę który potem proponuje swoją pomoc, tak zostaje jego dziewczyną. Ale czy na pewno? W krótce otrzymuje propozycję pracy, świadczącą usługi randkowe, założycielem jest Carl i wspólnik, którzy pomagają solennie dziewczynie unikać kłopotów, jednak po powrocie z pracy Alex znajduje w koszu na śmieci pognieciony list jako ostatnią wiadomość od Dani, zamiera, co znaczą słowa:

Wielu jest powołanych. Tylko jeden wybrany. Sztuka wszystko zwycięża. 

Na dole listu znajdowała się pieczęć: dziki ptak rozkładający skrzydła w kierunku słońca. Co znaczyła ta symbolika? Alex wzięła sprawy w swoje ręce, za pomocą laptopa, znajomości szefa, dokopali się do ludzi którzy mieli i znaczyli w swoim czasie będących w sekcje, zakonie, opuszczając grupę wiedzieli że każda informacja jaka wypłynie na światło dzienne może pozbawić ich życia. Determinacja Alex by odnaleźć siostrę skupiła na niej wiele niebezpieczeństw. Co jej grozi, czym jest zakon, dlaczego ofiarą miała być i stanowić młoda kobieta. Kim okaże się Jim. Co wszystkim grozi? Jak nieoczekiwanie dla wszystkich zakończy się ta powieść? Powodzenia. 

Książka która doprowadziła mnie do szewskiej pasji, do złości, do niezłego wkurzenia, do niemal rwania włosów z głowy, ale miała odmienną narracje, trochę sexu, czułych słówek, trochę troski i opieki, dawała chwile relaksu, odpoczynku od większości akcji która goniła następną. Powieść tak inna od reszty, tak nie przewidywalna, tak naginający paragrafy, chwilami miałam wrażenie że to już science - fiction, ale twardo lądowałam na ziemi by przekonać się że to na co stawiałam to ułuda, iluzja, jak świetnie autorka poprowadziła fabułę, bo do końca, do ostatniej kropki myślałam i stawiałam na zupełnie inną osobę odpowiedzialną za cały syf, jakże się zdziwiłam. Książka ciekawa, wciągająca, posiadająca wiele punktów zaczepienia, czym są więzi siostrzane, rodzina, przyjaciele, jak łatwo ulegamy manipulacji, jak działają na nas słowa, czym są, a jak czym są czyny? Ukazane wartości są wprowadzeniem silnych bodźców czytelnika z fabułą, dla mnie to mocny kryminał, z całą ferajną improwizacji fikcyjnej, ale czy tak nie mogło się zdarzyć na gruncie realnych wydarzeń?  Same postacie są silnymi osobowościami, z jednej strony mamy do czynienia z normalnością, relacjami ogólnymi, które po czasie wykazują chorą jednostkę która ma cel i zaczyna pokazać swoje prawdziwe oblicze, jak tych co łatwo ocenić w gruncie rzeczy wykazują zdrowy rozsądek, respekt, empatie. Ja ze swojej strony polecam tę autorkę bo jest warta spędzonego czasu. Polecam.

Wydawnictwo: Bukowy Las.



Komentarze