Kolor bursztynu.

 Nawet jeśli już myślisz, że jest wszystko w porządku, to ludzie nie są w stanie wybaczyć ci twojej przeszłości. Niezależnie co byś dla nich w życiu zrobił(...).

; Kolor Bursztynu;
Hanna Cygler
Wydawnictwo: Luna.

Każde poczynania są osądzane wobec tych których się zraniło, ponieważ przeszłość ma to do siebie że z czasem odchodzi w zapomnienie, daje poczucie ulgi, spokoju, stagnacji. Wystarczy tylko mała iskra, zapalnik by ta sama przeszłość wróciła ze zdwojoną siłą, natarła z bronią której się nikt nie spodziewa. Chęć pomsty jest tak silna by wykonać wyrok, chciwość chowa wstyd do kieszeni, tylko sprawiedliwość jest drogą do uzyskania prawdy, ale za nim to nastąpi i uda się wprowadzić w czyn intrygę modląc się przy tym by osoba nie tyle poczuła ten sam ból którym się karmiła, ale zniszczyć coś co mogło być piękne i trwałe, przy takim widoku człowiek traci wiarę w zaufanie, nadzieję na lepsze jutro. Ale istnieje coś tak pięknego i namacalnego, jak wybaczanie co daje początek nowej przyszłości która mieni się kolorem bursztynu. 

Powieść Hanny Cygler, jednej z najpoczytniejszych polskich pisarek, do których tak mocno zaczęło mi bić serce, autorka wplata wątki współczesne z historycznymi, mając podane na tacy romans i literaturę obyczajową, a co kocham najbardziej to kryminał. Autorka serwuje niesamowitą ucztę dla duszy, wprowadzając niesamowity klimat, narracje która jest bogata w opisy, obrazy, niemal się czuje powiew zimnej bryzy z nad morza, gorący piasek pod stopami, wypatrywanie drobnych bursztynów które kryją tyle tajemnic. Ta książka to nie tylko mądrość w przekazywaniu treści, ale morał jaki płynie z książki: za każdym czynem stoi człowiek. 

Nela Lisiecka od urodzenia miała pod górkę, matka która wymieniała partnerów jak rękawiczki, nie miała czasu dla małej córki, jedynie babcia kochała ją nad wyraz, aby nie pozbyć się malutkiej dzieciny na zatracenie świata, udowodniła sobie i okuliście że Nela ma wadę wzroku, wiadomo jak ona wyglądała w nich, okropnie, oszpecona, zostawiona po raz któryś przez matkę dorastała u boku babci która potrafiła i pragnęła jej szczęścia i nieba przychylić. Ale Nela dorosła, i chciała tego samego jak inne koleżanki, poczuć motyle w piersi, mieć chłopaka, być kochaną. Czy to tak wiele? Tym pierwszym był chłopak który tylko jakby przykleił się i zmajstrował brzuszek, który rósł szybko, ślub i samo życie u boku męża który sam nie potrafił określić się w życiu. A ona pracowała, wychowywała dwójkę dzieci, żyła jakoby w monotonii życia. Rozstali się, on się wyprowadził, ona zajęła się resztą. Aż poznała Wiktora, miłość jej życia, czy można zaliczyć do wad skłonność do hazardu? ale za to jak pięknie potrafił wyrabiać bursztyn w srebrze, unikaty. Nela pracowała u jego boku pragnąc go solennie, ale szczęście to trwało chwilę, Wiktora ktoś zamordował. Po trzech latach nieoczekiwanie rozpoznaje mężczyznę którego uważa za mordercę. Zaczyna prowadzić własne śledztwo, dochodzenie które ma na celu zebrać dowody i postawić sprawcę przed oblicze sądu. Ale przyjaciółka Neli wpada na lepszy pomysł i rysuje się z tego niezła intryga, która wybucha nieoczekiwanym zwrotem akcji, wplątując przyjaciela byłego męża, ją samą i pięknego nieznajomego który pokazał jej zakazany świat o którym mogła pomarzyć, ten piękny i mroczny. Omal nie przypłacając życiem. Komu zależało by Nel zeszła z tego świata, kim jest domniemany morderca, czy faktycznie dobrze postawiła na cel obserwować tego który potem pokazał swoje prawdziwe oblicze. Czy nie raz okazało się jak życie potrafi weryfikować? 

Jak to się czytało, jak łatwo, prosto, lekko...z narracją płynęłam niemal fantazyjnie, bo miałam wszystko, kryminał i morderstwo, śledztwo Neli i czajenie się w krzakach, domysły, długie monologi z przyjaciółką i winem w tle, rozpracowywanie niemal szajki, zbliżanie się do człowieka którego powinna nienawidzić. Ale cisza w eterze, ani słowa więcej bo potem to już jest miłosny rozmach i kolejne tarapaty. Ale jak to jest napisane, z jaką dozą mojego zainteresowania, z magiczną mgiełką która tylko nadaje tempa powieści, jest wciągająca ale i zupełnie inna, niszowa za co ją cenię, kobieca ale z przytupem, kąśliwa ale potrafi ukoić, wkurza ale i podsyca miłosny wątek. Tło Gdańska na tle barwy bursztynowej miłości z kryminalnym zaciągiem. Polecam bo warto. 






Komentarze