Ludzie dzielą się na dwie grupy: tych, którzy myślą, że ich to nigdy nie spotka, oraz tych, którzy wiedzą, że spotka ich na pewno...
Weekend majówkowy, czas zacząć. Zastanawiacie się co włożyć do plecaka, torby podróżnej? Jak spędzić czas pod parasolem, w kożuchu, czy wylegując się pod słońcem? Mam propozycję dobrej książki, dobrego kryminału!!!
Niczym drogą pantoflową ( jak to było za dobrych czasów mojego nastoletniego życia bez internetu i wujka Google), koleżanka wręczyła mi trzy tomy książek duńskich kryminałów.
- Weź, nie będziesz żałować. - poleciła.
Wzięłam. Przeczytałam pierwszy tom Anne Mette Hancock ; Ostrze. Mroki Kopenhagi ;. Pomimo iż to autorki debiut, to powieść czytało się na jednym wydechu, tak dobrze poprowadziła fabułę, że książka nie była nudna a ciekawa, widać że pisarka ma w sobie potencjał, pomysł na kolejne książki, dozuje ciekawie emocje, tworząc napięcie. Bardzo spójna lektura, której historia jest łatwa do przewidzenia, a jednak ma w sobie pewien magnes który przyciąga.
Dziennikarka śledcza Heloise Kaldan w 2013 r. wpada w wir zdarzeń jaka wstrząsa opinie publiczną. Doszło do brutalnego morderstwa adwokata Christofera Mossinga, kamera monitoringu zarejestrowała młodą kobietę którą jest Anna Kiel. Ta poniewczasie znika na kilka lat, a sprawa niby stanęła w miejscu, do chwili kiedy dziennikarka otrzymała list od morderczyni. Czego ona od niej chciała? Listy zawierały cytaty, coś na podobieństwo historii z epoki średniowiecza, sugerujące podobieństwo losów, jakby były ze sobą splecione. Sprawą zajęła się policja w tym Erik Schafer w raz ze swoją partnerką Lisą Augustin, gdzie na wiele sposobów próbowali rozpracować listy i zawartą w nim zagadkę, kiedy wydaje się że znowu stoją nad pustą przepaścią, ktoś napada Heloise w jej mieszkaniu, a niedługo potem ona znajduje kolegę po fachu, jako niby ten popełnił samobójstwo. Kobieta podejmuje decyzję o wyjeździe do Francji by spotkać się nie tyle z Anną Kiel która pragnie przekazać jej informacje, ta udaje się do więzienia w którym osadzono jej ojca jako oskarżonego za szerzenie pedofili. Czego się od nie go dowie? Jaką wiadomość uzyska od Kiel, czy morderczyni oczyści się w ten sposób z zarzutów, czy śmierć Mossinga łączy wszystkie fakty, jak zakończy się ta powieść? Kto poniesie konsekwencje?
Bardzo fajnie napisana, bez zawijasów, bez zbędnego matactwa, brodzenia we mgle, skandynawski kryminał z dozą tajemnicy, zagadek, rebusów, historia ukrytej miłości, myśli rozrzucone jak puzzle z których należy zbudować obraz, odpowiedzieć sobie na szereg pytań i odnaleźć tą jedną nie wiadomą, pomimo iż książka jest przewidywalna, ma styl i wiele ciekawych zawartych w nim informacji na temat Kopenhagi, nie jest nudna, a raczej łagodnie prowadzi do finału. Postacie są niemal realistyczne, chciałabym uściskać rękę Schaferowi który ma nosa do spraw beznadziejnych, jest niby łagodny acz stanowczy, Za to dziennikarka nie boi się wyzwań, widać jak lubi swoją pracę. jak łączy przyjemne z pożytecznym, fajne w książce jest to że nie ma ciągłego uganiania się za mordercami, acz wplecione są wątki normalnego życia, połączone z ich relacjami z bliskimi, ich kłopoty, dom, daje tło normalności, nie nadmuchanej historii która daje początek w denacie i kończy na złapaniu sprawcy zbrodni. Temperamentna powieść którą polecam - czytajcie.
Wydawnictwo: Mova
Ludzie dzielą się na dwie grupy: tych, którzy myślą, że ich to nigdy nie spotka, oraz tych, którzy wiedzą, że spotka ich na pewno...
Weekend majówkowy, czas zacząć. Zastanawiacie się co włożyć do plecaka, torby podróżnej? Jak spędzić czas pod parasolem, w kożuchu, czy wylegując się pod słońcem? Mam propozycję dobrej książki, dobrego kryminału!!!
Niczym drogą pantoflową ( jak to było za dobrych czasów mojego nastoletniego życia bez internetu i wujka Google), koleżanka wręczyła mi trzy tomy książek duńskich kryminałów.
- Weź, nie będziesz żałować. - poleciła.
Wzięłam. Przeczytałam pierwszy tom Anne Mette Hancock ; Ostrze. Mroki Kopenhagi ;. Pomimo iż to autorki debiut, to powieść czytało się na jednym wydechu, tak dobrze poprowadziła fabułę, że książka nie była nudna a ciekawa, widać że pisarka ma w sobie potencjał, pomysł na kolejne książki, dozuje ciekawie emocje, tworząc napięcie. Bardzo spójna lektura, której historia jest łatwa do przewidzenia, a jednak ma w sobie pewien magnes który przyciąga.
Dziennikarka śledcza Heloise Kaldan w 2013 r. wpada w wir zdarzeń jaka wstrząsa opinie publiczną. Doszło do brutalnego morderstwa adwokata Christofera Mossinga, kamera monitoringu zarejestrowała młodą kobietę którą jest Anna Kiel. Ta poniewczasie znika na kilka lat, a sprawa niby stanęła w miejscu, do chwili kiedy dziennikarka otrzymała list od morderczyni. Czego ona od niej chciała? Listy zawierały cytaty, coś na podobieństwo historii z epoki średniowiecza, sugerujące podobieństwo losów, jakby były ze sobą splecione. Sprawą zajęła się policja w tym Erik Schafer w raz ze swoją partnerką Lisą Augustin, gdzie na wiele sposobów próbowali rozpracować listy i zawartą w nim zagadkę, kiedy wydaje się że znowu stoją nad pustą przepaścią, ktoś napada Heloise w jej mieszkaniu, a niedługo potem ona znajduje kolegę po fachu, jako niby ten popełnił samobójstwo. Kobieta podejmuje decyzję o wyjeździe do Francji by spotkać się nie tyle z Anną Kiel która pragnie przekazać jej informacje, ta udaje się do więzienia w którym osadzono jej ojca jako oskarżonego za szerzenie pedofili. Czego się od nie go dowie? Jaką wiadomość uzyska od Kiel, czy morderczyni oczyści się w ten sposób z zarzutów, czy śmierć Mossinga łączy wszystkie fakty, jak zakończy się ta powieść? Kto poniesie konsekwencje?
Bardzo fajnie napisana, bez zawijasów, bez zbędnego matactwa, brodzenia we mgle, skandynawski kryminał z dozą tajemnicy, zagadek, rebusów, historia ukrytej miłości, myśli rozrzucone jak puzzle z których należy zbudować obraz, odpowiedzieć sobie na szereg pytań i odnaleźć tą jedną nie wiadomą, pomimo iż książka jest przewidywalna, ma styl i wiele ciekawych zawartych w nim informacji na temat Kopenhagi, nie jest nudna, a raczej łagodnie prowadzi do finału. Postacie są niemal realistyczne, chciałabym uściskać rękę Schaferowi który ma nosa do spraw beznadziejnych, jest niby łagodny acz stanowczy, Za to dziennikarka nie boi się wyzwań, widać jak lubi swoją pracę. jak łączy przyjemne z pożytecznym, fajne w książce jest to że nie ma ciągłego uganiania się za mordercami, acz wplecione są wątki normalnego życia, połączone z ich relacjami z bliskimi, ich kłopoty, dom, daje tło normalności, nie nadmuchanej historii która daje początek w denacie i kończy na złapaniu sprawcy zbrodni. Temperamentna powieść którą polecam - czytajcie.
Wydawnictwo: Mova
Ludzie dzielą się na dwie grupy: tych, którzy myślą, że ich to nigdy nie spotka, oraz tych, którzy wiedzą, że spotka ich na pewno...
Weekend majówkowy, czas zacząć. Zastanawiacie się co włożyć do plecaka, torby podróżnej? Jak spędzić czas pod parasolem, w kożuchu, czy wylegując się pod słońcem? Mam propozycję dobrej książki, dobrego kryminału!!!
Niczym drogą pantoflową ( jak to było za dobrych czasów mojego nastoletniego życia bez internetu i wujka Google), koleżanka wręczyła mi trzy tomy książek duńskich kryminałów.
- Weź, nie będziesz żałować. - poleciła.
Wzięłam. Przeczytałam pierwszy tom Anne Mette Hancock ; Ostrze. Mroki Kopenhagi ;. Pomimo iż to autorki debiut, to powieść czytało się na jednym wydechu, tak dobrze poprowadziła fabułę, że książka nie była nudna a ciekawa, widać że pisarka ma w sobie potencjał, pomysł na kolejne książki, dozuje ciekawie emocje, tworząc napięcie. Bardzo spójna lektura, której historia jest łatwa do przewidzenia, a jednak ma w sobie pewien magnes który przyciąga.
Dziennikarka śledcza Heloise Kaldan w 2013 r. wpada w wir zdarzeń jaka wstrząsa opinie publiczną. Doszło do brutalnego morderstwa adwokata Christofera Mossinga, kamera monitoringu zarejestrowała młodą kobietę którą jest Anna Kiel. Ta poniewczasie znika na kilka lat, a sprawa niby stanęła w miejscu, do chwili kiedy dziennikarka otrzymała list od morderczyni. Czego ona od niej chciała? Listy zawierały cytaty, coś na podobieństwo historii z epoki średniowiecza, sugerujące podobieństwo losów, jakby były ze sobą splecione. Sprawą zajęła się policja w tym Erik Schafer w raz ze swoją partnerką Lisą Augustin, gdzie na wiele sposobów próbowali rozpracować listy i zawartą w nim zagadkę, kiedy wydaje się że znowu stoją nad pustą przepaścią, ktoś napada Heloise w jej mieszkaniu, a niedługo potem ona znajduje kolegę po fachu, jako niby ten popełnił samobójstwo. Kobieta podejmuje decyzję o wyjeździe do Francji by spotkać się nie tyle z Anną Kiel która pragnie przekazać jej informacje, ta udaje się do więzienia w którym osadzono jej ojca jako oskarżonego za szerzenie pedofili. Czego się od nie go dowie? Jaką wiadomość uzyska od Kiel, czy morderczyni oczyści się w ten sposób z zarzutów, czy śmierć Mossinga łączy wszystkie fakty, jak zakończy się ta powieść? Kto poniesie konsekwencje?
Bardzo fajnie napisana, bez zawijasów, bez zbędnego matactwa, brodzenia we mgle, skandynawski kryminał z dozą tajemnicy, zagadek, rebusów, historia ukrytej miłości, myśli rozrzucone jak puzzle z których należy zbudować obraz, odpowiedzieć sobie na szereg pytań i odnaleźć tą jedną nie wiadomą, pomimo iż książka jest przewidywalna, ma styl i wiele ciekawych zawartych w nim informacji na temat Kopenhagi, nie jest nudna, a raczej łagodnie prowadzi do finału. Postacie są niemal realistyczne, chciałabym uściskać rękę Schaferowi który ma nosa do spraw beznadziejnych, jest niby łagodny acz stanowczy, Za to dziennikarka nie boi się wyzwań, widać jak lubi swoją pracę. jak łączy przyjemne z pożytecznym, fajne w książce jest to że nie ma ciągłego uganiania się za mordercami, acz wplecione są wątki normalnego życia, połączone z ich relacjami z bliskimi, ich kłopoty, dom, daje tło normalności, nie nadmuchanej historii która daje początek w denacie i kończy na złapaniu sprawcy zbrodni. Temperamentna powieść którą polecam - czytajcie.
Wydawnictwo: Mova
Ludzie dzielą się na dwie grupy: tych, którzy myślą, że ich to nigdy nie spotka, oraz tych, którzy wiedzą, że spotka ich na pewno...
Weekend majówkowy, czas zacząć. Zastanawiacie się co włożyć do plecaka, torby podróżnej? Jak spędzić czas pod parasolem, w kożuchu, czy wylegując się pod słońcem? Mam propozycję dobrej książki, dobrego kryminału!!!
Niczym drogą pantoflową ( jak to było za dobrych czasów mojego nastoletniego życia bez internetu i wujka Google), koleżanka wręczyła mi trzy tomy książek duńskich kryminałów.
- Weź, nie będziesz żałować. - poleciła.
Wzięłam. Przeczytałam pierwszy tom Anne Mette Hancock ; Ostrze. Mroki Kopenhagi ;. Pomimo iż to autorki debiut, to powieść czytało się na jednym wydechu, tak dobrze poprowadziła fabułę, że książka nie była nudna a ciekawa, widać że pisarka ma w sobie potencjał, pomysł na kolejne książki, dozuje ciekawie emocje, tworząc napięcie. Bardzo spójna lektura, której historia jest łatwa do przewidzenia, a jednak ma w sobie pewien magnes który przyciąga.
Dziennikarka śledcza Heloise Kaldan w 2013 r. wpada w wir zdarzeń jaka wstrząsa opinie publiczną. Doszło do brutalnego morderstwa adwokata Christofera Mossinga, kamera monitoringu zarejestrowała młodą kobietę którą jest Anna Kiel. Ta poniewczasie znika na kilka lat, a sprawa niby stanęła w miejscu, do chwili kiedy dziennikarka otrzymała list od morderczyni. Czego ona od niej chciała? Listy zawierały cytaty, coś na podobieństwo historii z epoki średniowiecza, sugerujące podobieństwo losów, jakby były ze sobą splecione. Sprawą zajęła się policja w tym Erik Schafer w raz ze swoją partnerką Lisą Augustin, gdzie na wiele sposobów próbowali rozpracować listy i zawartą w nim zagadkę, kiedy wydaje się że znowu stoją nad pustą przepaścią, ktoś napada Heloise w jej mieszkaniu, a niedługo potem ona znajduje kolegę po fachu, jako niby ten popełnił samobójstwo. Kobieta podejmuje decyzję o wyjeździe do Francji by spotkać się nie tyle z Anną Kiel która pragnie przekazać jej informacje, ta udaje się do więzienia w którym osadzono jej ojca jako oskarżonego za szerzenie pedofili. Czego się od nie go dowie? Jaką wiadomość uzyska od Kiel, czy morderczyni oczyści się w ten sposób z zarzutów, czy śmierć Mossinga łączy wszystkie fakty, jak zakończy się ta powieść? Kto poniesie konsekwencje?
Bardzo fajnie napisana, bez zawijasów, bez zbędnego matactwa, brodzenia we mgle, skandynawski kryminał z dozą tajemnicy, zagadek, rebusów, historia ukrytej miłości, myśli rozrzucone jak puzzle z których należy zbudować obraz, odpowiedzieć sobie na szereg pytań i odnaleźć tą jedną nie wiadomą, pomimo iż książka jest przewidywalna, ma styl i wiele ciekawych zawartych w nim informacji na temat Kopenhagi, nie jest nudna, a raczej łagodnie prowadzi do finału. Postacie są niemal realistyczne, chciałabym uściskać rękę Schaferowi który ma nosa do spraw beznadziejnych, jest niby łagodny acz stanowczy, Za to dziennikarka nie boi się wyzwań, widać jak lubi swoją pracę. jak łączy przyjemne z pożytecznym, fajne w książce jest to że nie ma ciągłego uganiania się za mordercami, acz wplecione są wątki normalnego życia, połączone z ich relacjami z bliskimi, ich kłopoty, dom, daje tło normalności, nie nadmuchanej historii która daje początek w denacie i kończy na złapaniu sprawcy zbrodni. Temperamentna powieść którą polecam - czytajcie.
Wydawnictwo: Mova
Komentarze
Prześlij komentarz