Utopce.

'' Nie istnieje człowiek, który nie miałby nic do ukrycia, a wszystko jest tylko kwestią posiadania odpowiedniej dźwigni. ; 

; Utopce ; ( 5 tom )

Katarzyna Puzyńska

Wydawnictwo: Prószyński i Spółka.

Literatura: kryminał.

W 2014 roku po raz pierwszy miałam przyjemność ( a te lubię najbardziej, bo kto się przed nimi broni?), wziąć do ręki pierwszy tom z sagi o Lipowie, ; Motylek.; Od pierwszej części pochłonęła mnie Brodnica, Lipowo, bohaterzy, ich związki z kryminalnymi sprawami, a także ich samych, relacje z jakże trudną Klementyną Kopp która według mnie jest najbardziej charakterystyczną postacią tych powieści, rzuca się w oczy nie tylko ciętą ripostą, szczerością ale pod przykrywką mocnej, niezłomnej, silnej baby, ukrywa wrażliwość, dobroć i poczucie humoru, ten jednak jest szczelnie otulony sarkazmem zmieszanym z ironią, taki literacki drink, po którym poczujecie zawrót głowy, pozytywny i nie grozi kacem, chyba że moralnym. Moja przygoda zatrzymała się ; Z jednym wyjątkiem ; wydanym nakładem tego samego wydawnictwa, w roku 2016. Od tamtej pory mało czytałam tę autorkę, odeszłam od Podgórskiego, zajęłam się inną, także rewelacyjną literaturą z tego samego gatunku, acz całkiem niedawno - zatęskniłam. Mocno zapragnęłam dowiedzieć się co słychać w Lipowie, nadal walczy Klementyna o pozostawienie komisariatu, czy to mrzonka? Co mnie czeka na wsi Utopce, które już w swoim nazewnictwie sieją grozę i dają do myślenia, że ta historia chociaż jest fikcją, jakże mogłaby się wydarzyć na serio. 

Józef Drzewiecki który w latach 1984, zajmował się śledztwem które niestety zostało zamknięte, przez trzydzieści lat zamęczał się kto zamordował Tadeusza i Wojtka Czajkowskich, czy przypadkiem odkopane kości należały do ; wampira ; czy to tylko pogańska wiara społeczności Utopców kazała wierzyć w przesąd że to nie człowiek stał za całą sprawą, a przecież ; za każdym przestępstwem stoi człowiek. Nie ma czarownic. Nie ma wampirów. Są ludzie. ; Nie wiedząc co zrobić z wyrzutami sumienia, postanowił wdrążyć w tajemnicy przed komendą komisarza Podgórskiego, Emilię Strzałkowską oraz Klementynę Kopp. Sprawa na ogół wydawała się beznadziejna, cała seria zdarzeń która miała miejsce w latach 80' była mało rozbudowana, szybko zamknięta, a świadków jak na lekarstwo. Po nitce do kłębka, powoli, mozolnie, śledczy odkrywają karty które wyjaśnią co takiego wydarzyło się w Utopcach na urodzinach Glorii, żony Tadeusza i matki Wojtka, co stało się z ciałem tych dwojga, co ma wspólnego objazdowy cyrk, i czy faktycznie Wojtek został ; zaciukany, ; a nasza Klementyna dostanie obłędu? 

Z wielką brawurą, wypiekami na twarzy przeczytałam powieść która zabierze w was w mroczne miejsce usiane tajemnicą, zmową milczenia, szantażem, manipulacją, toksycznymi związkami, relacjami które powiązane ze sobą tworzą łańcuch niedopowiedzeń, kłamstw, matactw. Im bardziej te wątki były pomieszane, im bardziej głębiej pójdziemy w las, dostrzeżemy wiele pytań, i coraz więcej odpowiedzi. Jakim wielkim zaskoczeniem będzie końcówka, jak ona trzymała napięcie, budowała emocje, jakże fantastycznie czytało się dialogi, narracje, jakże śmiało można było ujrzeć obrazy całych scen, wyobrazić sobie te trzymane nerwy na wodzy podczas odkopywania szkieletu domniemanego wampira, a co ze sprawą miały wspólnego świnie? Takie książki które potrafią zainteresować, zaintrygować chce się czytać, pragnę z takimi powieściami choć fikcyjnymi, wymyślonymi, spędzać czas, bez nudy, bez zbędnego dyrdymalenia, tłumaczenia, usprawiedliwienia, iść śladami głównych postaci. I co fajne, że tych książek nie trzeba czytać po kolei, każdy połapie się od razu co było w poprzedniej części, jestem ciekawa co przyniesie ; Łaskun ;


Komentarze