Katharsis.

 '' Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano. Pomsta do mnie należy. Ja odpłacę - mówi Pan. ''

                                                        - Nowy Testament. List do Rzymian. 

; Katharsis ;

Maciej Siembieda.

Wydawnictwo: Agora.

Literatura: kryminał, sensacja.

Od chwili kiedy po raz pierwszy przeczytałam powieść ; Gambit ; Macieja Siembiedy, wiedziałam że mam do czynienia z fachurą, osobą która lubi grzebać w niewyjaśnionych sprawach, odkopywać fakty po to by połączyć je z fikcją tak aby ona stała się realna, miejsce i zdarzenia nie są nigdy wytworem wyobraźni autora, pokazuje i z wszelką doskonałą precyzją starając się aby fabuła była naturalna, a ciekawa, tak bardzo potrafi zainteresować swoimi powieściami że odnoszę wrażenie że zawsze książka staje się nowym nieodkrytym, nie zmierzonym, nie odgadnioną historią nie tylko historyczną, lecz przede wszystkim ludzką, zawiera w sobie pokłady i wynaturzenia o cechach których byśmy się nie spodziewali, pokazuje na czym często polega pomyłka, zamiana, ukryta prawda która na końcu stawia bohatera przed wyborem, iść za głosem serca i co zwycięży, lojalność wobec siebie, bliskich, czy chęć zemsty, pomszczenia za winy. Każda powieść to zagwozdka, i jak wielu tak i u mnie zdarzyło się jeździć palcem po mapie by sprawdzić, przekonać się czy fakt stał się dokonany. 

Z wielkim pietyzmem opowiedziana językiem klarownym, historia która przenosi nas w rok 1949. gdzie poznajemy losy Kostasa Tosidosa który stał się za sprawą wysadzenia wiaduktu kolejowego w Gorgopotamos, uczestnik wojny, uczeń który przyswoił wiedzę o materiałach wybuchowych, był jednym z najlepszych snajperów, co było w nim takiego elektrycznego co przykuło uwagę, miłość do kraju, patriotyzm, chęć obrony własnej rodziny, wartości, najważniejsze były w nim pokłady zgody samego z sobą, w to co wierzył i to dodawało mu sił, tej ikry, w imię swoich zasad, dla których także zajmował się przemytem do Albanii, nie dla siebie ale dla najbliższych, był greckim bohaterem, który trafia w raz z rodziną do tajnego szpitala dla uchodźców na polskiej wyspie Wolin jako ranny. Tam zaczyna nowe życie, tracąc najmłodsze dziecko które umiera na szkarlatynę, zmienia tożsamość, lecz przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Zostaje skazany i przydzielony do 10 Batalionu  Pracy w kopalni uranu ; Kopaliny ; w Kletnie koło Stronia Śląskiego, gdzie wydobywano uran. Niemcom marzyło się w tamtym czasie, tak jak Amerykanom którzy zamordowali kilkaset tysięcy ludzi w Hiroszimie i Nagasaki z rzucając na te miasta napalm, tak i tutaj pragnęli jej przeróbki, składając w Kletnie w Zakładach Przemysłowych mając na celu produkcję bomby atomowej. Zbiorniki te zostały odnalezione przez przypadek podczas siermiężnej pracy Kostasa. Drugim bohaterem powieści jest ; Sacharyna ; uczeń swojego wuja Molendy, przemytnik, król szmuglerstwa, sławiący się w latach trzydziestych czarnym rynkiem, zajmujący się kontrabandą ze statków, także był konfidentem Gutmana szefa kontrwywiadu SB, nie zważając na nic i na nikogo, nie liczący się z nikim i z niczym, dążył w swoim życiu, właśnie do czego? Kuzyn Krystyny Molendy i jej syna Marka zwanego ; Zulus ; i ten stał się wychowankiem Zygmunta, który zajmował się wydobyciem bursztynu, ale czy tylko tego? Jaki będzie ciąg dalszy Tych dwóch rodzin, co je ze sobą łączy. Kim jest Janis i jaki będzie miał wpływ na koleje losu Marka, czy uda im się obydwóm znaleźć ; skarb ; i czy prawda faktycznie wyzwala? 

Powieść autora dla mnie jest ponadczasowa, pokazuje heroiczną walkę dobra ze złem, ponadnarodowa, historyczna i sensacyjna, akcja której rozsypane wątki łączy jedna sprawa, zagadka która będzie zaskoczeniem nie tylko dla nas ale i dla bohaterów tej powieści, otworzy nowe światło na sprawę tego co ukrywały korytarze, chodniki kopalń, czego chcieli dokonać Niemcy gdyby im się udało wydobyć pojemniki z zasobem uranu, jaka jeszcze skrywana jest tajemnica w górach Sowich, a może tych historii nie pokazanych, nie ujawnionych jest więcej które zostały zapomniane, o których prawdy nigdy się nie dowiemy, a może właśnie te powieści na faktach spisane ręką Macieja Siembiedy mają szansę wyjść na światło dzienne i pokazać prawdziwe oblicze. Jedno wiem na pewno, polecać książki tego autora to sama przyjemność, bo nie ma tutaj wynaturzenia, chwalenia się, nie ma przekolorowanych scen, postacie fikcyjne są stworzone na potrzeby pisarza, ale tak doskonale scharakteryzowane że oczami wyobraźni widzę kolor oczu ; Zulusa ; czy haczykowaty nos greka, ich temperamenty, obyczajowość, tradycje, śmiało wyczuwa się napięcie, niegasnące emocje, ta bezpardonowa walka o przetrwanie, męstwo. Zapraszam do lektury.



Komentarze