Do prostego człowieka
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy "do ludności", "do żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić "historyczną racją",
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę - bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab - kwiatami
Obrzucać zacznie "żołnierzyków". -
- O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
"Bujać - to my, panowie szlachta''
W dzisiejszej rzeczywistości w której przyszło nam żyć, Wojna jest odmieniana przez wszystkie przypadki, trafia w nasze najgłębsze wartości, uczucia, emocje, tworzy napięcie, buduje lęk, strach, bo wojna w Donbasie, konflikt na wschodniej Ukrainie, ten realny, namacalny wywołany przez Putina któremu zamarzyło się imperium, mocarstwo stworzone przez obszary i tereny państw, które militarnie nie są gotowe by odeprzeć starcie, wywołało na świecie rozległe dyskusje pomiędzy głowami państw, nałożone sankcje, kary które mają powstrzymać władcę Rosji, ten jednak z rosyjskimi separatystami robi wszystko by zdobyć Kijów, inne miasta, idąc po trupach nie baczy na spustoszenie, śmierć. Mnie to przypomina rok 1939, kiedy to Hitler wywołał Drugą Wojnę Światową, kiedy i jemu marzył się świat potęgi mocarnej, złożony na czystej rasie, na posiadaniu w garści państw, bycia PANEM i WŁADCĄ świata, mając za nic inne państwa. W dwudziestym pierwszym wieku przyszło nam zmierzyć się z szatanem w ciele człowieka, który jest brutalny, bezwzględny, zawsze rodzi się pytanie: co winni są cywile, osoby najsłabsze, bezbronne, które w swojej bezradności porzucają swoje domy, cały dobytek, nawet rodziny i albo idą walczyć o swoją ojczyznę, lub uciekają do innych krajów, by uzyskać pomoc, odnaleźć spokój, bezpieczeństwo. Nie raz i nie dwa, my Polacy udowodniliśmy że możemy nie godzić się z polityką która nas dzieli, religię i inne poglądy, lecz w sytuacji zagrożenia - jednoczymy się, solidaryzujemy, niesiemy pomoc, nie używając zbędnych słów. Przecież nikt z nas nie wie, co czyha za licho, tuż za rogiem, czy i nasza ziemia, wolność, demokracja nie zostanie zbrukana krwią, czy i my nie będziemy prosili inne suwerenne kraje o pomoc, o uzyskanie skrawka ludzkiej życzliwości, empatii. Każde miasto, miasteczko, wieś, szykuje pomoc dla uchodźców, wszelkie rzeczy w postaci ubrań, żywności, sanitarne są dziś składane i przekazywane na rzecz naszym sąsiadom, którzy każdego dnia mierzą się z ludzką niesprawiedliwością, tak mały gest a tak dużo możliwości. Te działania także pokazują naszą determinację, łączymy się mentalnie i cieleśnie z osobami które pracują w naszym kraju, są obecne w naszym w życiu.
Czy można sobie wyobrazić te wszystkie uczucia które spadają z nienacka na człowieka? Jak się bronić, skoro z każdej strony atakują moździerze, kule z karabinów, kiedy to bomby spadają na głowę, a Ty masz dzieci, zwierzęta, masz poczucie że tkwisz w pułapce, bo nie ma dokąd uciec, żyjesz na skraju wyczerpania, psychicznego, w stałym stresie, w ciągłym strachu przed tym co się jeszcze złego może wydarzyć, fizycznego, ucieczka niekiedy niesie za sobą porażkę, kilometry, zmęczenie, wyczerpanie. Jeśli posiadasz w sobie odrobinę współczucia, postaw się na miejscu tych ludzi którzy nie mają NIC. A szafy są pełne rzeczy które przeważnie są zostawione na czarną godzinę, bo a nóż - widelec, jeszcze jak chłopu na wsi, się przydadzą, leżą odłogiem, ręczniki, pościele, koce, ubrania, dopychamy te szafy po to by użyć je TERAZ.
Komentarze
Prześlij komentarz