Nic więcej. Postscriptum.

 '' Rządzeniem światem zacznij od kawy ''

; Nic więcej ; 

Kiedy Piotr Lorenz, student ASP, otrzymał od swojego profesora zadanie, by pomógł żonie wpływowego mecenasa sztuki, wybrać niebanalny prezent, nigdy by nie przypuszczał że ten wda się w romans z piękną Małgorzatą. Każdą chwilę spędzał z hipnotyzującą kobietą która nie tylko uwodziła, ale traktowała go po macoszemu. Imponowało jej to że chłopak nie tylko jest uzdolniony malarsko, ale i o wiele młodszy, mając przewagę, stawiała warunki, bawiła się nim, kontrolowała. Piotr zaślepiony bogactwem, blichtrem, drogimi prestiżowymi hotelami, autami i tym co w zanadrzu chował mąż Małgorzaty, zatrudnił go, by ten pomógł mu otworzyć galerię w której miały odbywać się wernisaże. W tym samym czasie na uczelni poznaję Agnieszkę która w ramach zajęć dziennikarskich, przeprowadza z Piotrem wywiad. Tak zaczyna się nowy rozdział chłopaka. Od rozmowy, po spotkania, z coraz większymi wypiekami oczekiwał na dziewczynę, w której to pokładał i uczucia i nadzieję na przyszłość. Zakochani snuli swoje plany, wgłębiając w tajniki przyjaciół, babcię i Jerzego. Niestety Małgorzacie nie wystarczyły wykradzione dla niej chwile, postanowiła się zemścić, z zazdrości ukartowała niecny plan który doprowadził do rozstania tych dwojga.  

; Postscriptum ; 

Piotr przechodzi załamanie, popada nie tylko w nostalgię, depresję, co w używki. Chcąc zapomnieć, wraca do wspomnień z przed dzieciństwa, wypadek śmiertelny rodziców i małej siostry, dom dziecka, lata szkolne. Z opresji ratuje go mecenas który pokładał w Piotrze wiele nadziej na odbudowanie zaufania, zaproponował mu otwarcie jego własnej galerii, chcąc zarzucić go obowiązkami, pragnął odwrócić uwagę od skołatanego serca. Do tego przyjaciele którzy pragnęli powrotu do żywych, winili Agnieszkę że nie wybaczyła a zerwała kontakt. Czy na pewno? Piotr w szale pracy poznaje Monikę, gdzie i tutaj zaczyna tworzyć coś na kształt związku, lecz dziewczyna będąc świadoma że serce nie sługa, a kłamać nie potrafi - żegna się i odchodzi. W tedy następuje zwrot akcji. Czy Piotr odnajdzie w sobie siłę by stanąć na nogi? Czy ma szansę na odbudowanie związku? 

Jedno co mi chodzi po głowie, by skomentować tę powieść obyczajową Piotra Pietrzaka to zasłyszana myśl ; Zachody słońca  są dowodem na to, że zakończenia też mogą być piękne ;. Powieść z kobiecą nostalgią w tle, bez pardonu ukazująca gorące romanse, wszelkie luksusy, dająca poczucia snobizmu, napisana z lekkością pióra, oderwała mnie na chwil parę od rzeczywistości. Czy dobra? Prosta historia, która nie jest ani dobrą, ani złą, można porównać do kolejnej historii z rodem 50 twarzy Greya, najbardziej umęczyło mnie, powracanie do przeszłości, kolejne analizy, szukanie igły w stogu siana, brak tempa, napięcia. Sądziłam że sięgnę ambitnej powieści, lecz aby ją nie skreślać, stawiam na dobry odmóżdżacz, oderwie z pewnością w kilka wieczorów. Czy polecam? Nigdy książek nie krytykuje, z jednego powodu, to co nie dla mnie, z pewnością znajdzie ujście w innym czytelniku, nie chcąc go zniechęcić, napiszę - że owszem powieść także posiada pozytywną moc przekazu, jak choćby miłość która przenosi góry, a także niszczy, praca  i cel do którego się dąży, potem to się bardziej szanuje. Zdrowie które daje komfort by realizować plany, przyjaciół których poznaje się w biedzie, powieść posiada także duży iloraz waty cukrowej, jest jak chmurka, delikatna, lecz zbyt duża ilość słodyczy może spowodować problemy zdrowotne. Sami się przekonajcie czy zgadzacie się z moją opinią. 

Wydawnictwo: Videogrf




Komentarze