Ja cię kocham, a ty miau.


Najbardziej się zaniepokoiłem, gdy dostrzegłem, że miał na bokach auta napisane: „Weterynarz Robert”.

Jak nic jakiś zboczeniec.
Albo, co gorsza, prawdziwy weterynarz. ;

Jeśli nie macie co czytać, lub znudziło Wam się dotychczasowe lektury, zapraszam Was na komedię kryminalną ;Ja cię kocham, a ty miau ; Katarzyny Bereniki Miszczuk ( wydawnictwo WAB ), gdzie humor narratora, przeplata się z kłopotami bohaterki. 

Alicja otrzymuje powiadomienie o zakwalifikowaniu się w konkursie malarskim, gdzie w raz z kotem Lordem i z dziewięcioma nominowanymi osobami zatrzymuje się w posiadłości zacnego bogatego starszego pana, pomysłodawcę konkursu który ma na celu wytypowanie najlepszego malarza, w nagrodę oddając swój majątek. Każdego dnia uczestnicy dowiadują się o kolejnych pracach malarskich, sztuce którą muszą wykonać, przy okazji zaczyna się niezdrowa rywalizacja wśród uczestników. Kilkoro z nich zostało zdyskwalifikowanych z konkursu. W krótce zostają odnalezione zwłoki osób które opuściły posiadłość. Kiedy emocje zaczynają brać górę, Lord wkracza w akcję. Jako koci detektyw, postanawia wziąć sprawy w słoje łapy. Jakie zamiary kryje właściciel posiadłości? Kim jest morderca? Co kryją piwnice? Jak zakończy się ta historia?

Zabawna opowieść opisana kocią narracją, z sarkastycznym i ironicznym poczuciem humoru, który sprawi że nie raz wybuchniecie gromkim śmiechem. Autorka wplata wątki morderstw z zabawnym tokiem myślenia kota. Czy będąc w posiadaniu sierściucha można stwierdzić że posiada podwójne życie? czy jest śpiochem kochającym ciepłe kolana i pełną miskę? Polecam przezabawną historię przy której będziecie się dobrze bawić. 

Komentarze