Jedna krew.


; Czy to słuszne, że większym grzechem jest zabicie dziecka przez matkę, niż zabicie matki przez dziecko? ; 

O Stefanie Dardzie usłyszałam jakiś czas temu, odwołując się do słów znajomego, który polecił mi jak to określił ; mega wypasioną grozę ; która miała spowodować wielkie bum, wow, inne tego typu fajerwerki. Ze sceptycyzmem podeszłam do ; Jednej Krwi ; ( wydawnictwo Videograf ), uważając tytuł za nie co banalny, za infantylną okładkę a raczej grafikę która nie raz i nie dwa przypomniała mi krwawą szatę graficzną kryminałów, stojące na półce u taty, takie okładki przywdziewały książki w latach 80' jak i wcześniej, tak i później. Jakże powieść wywołała na mnie piorunujące wrażenie, jakże groza obiecana, nie stała się dziełem słowa, a przyczyną iż od samego początku wywołała klimat i odpowiednią do tego gatunku literackiego atmosferę, za co autorowi serdeczne Bóg zapłać. 

Kiedy w latach 1984, Wieńczysław Pskit lat jedenaście, dowiaduje się o nagłej śmierci swojej siostry przyrodniej, zawala mu się świat. Związany z nią emocjonalnie, dorastający w przyjaźni, traci to co najcenniejsze, osobę która doskonale go rozumiała, pomagała, spędzała czas na zabawę, podczas pogrzebu kiedy to wystawiano ciało w domu aby pożegnać, dochodzi do pożaru u sąsiadów. Wszystkie osoby znajdujące w domu poszły ratować dobytek sąsiada, pozostawiając chłopca z ciałem Niki. W tedy coś go popchnęło, tak bardzo nie mogąc pogodzić się ze stratą, położył się koło ciała dziewczyny, a w tedy...Co spowodowało że ciało ożyło? W czasie kiedy Wieńczysław dorósł, dochodzi do kolejnych zgonów w rodzinie, tym samym powodując że Wieńczyk postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Udaje się do księdza który związany z obrzędami, egzorcyzmami, mającymi na celu zapobieganie rytuałów pastwienia sie nad zwłokami, choć inni uważali je za sens, by przegonić demona, nadal wywoływało skrajne emocje. Zainfekowani jednokrwistością będą tak długo szukać ofiary do puki nie zaspokoją głodu, jak się okazuje musi być to obca osoba. Społeczeństwo znając ten rytuał, kult wierzeń panujący w okolicy, wiedzieli  że należy zwłoki przebić zębem od brony i odrąbać głowę. Tak nazwano klątwę jednej krwi - gdzie zostało udokumentowane iż w dziewiętnastym wieku w Bieszczadach, ale nie tylko bo i na Wołyniu a także na Huculszczyźnie można uznać za mnogość wyznań, tygiel narodów umieszczonych w jednym rejonie. Aby nie dopuścić by brat bratu stał się katem, Wieńczyk w raz z księdzem zawarli pakt. Czego odnosił? Jak potoczą się losy chłopaka, czy ksiądz da radę powstrzymać tę co raz bardziej szerzącą się epidemie.

Płynnie poprowadzona fabuła, łącząca wszystkie wątki, elementy układanki które spójnie potrafiły odnieść się do brakujących elementów zagadki, kim była osoba która po śmierci w jej żyłach płynęła nadal krew, lecz zburzona, szukająca wiecznego ukojenia?W powieści Dardy niesamowite jest połączenie realizmu z wierzeniami ludowymi, bardzo emocjonująca powieść, trzymająca napięcie, akcja która nie daje odetchnąć, a ciekawość staje się dosłownym pierwszym stopniem do piekła. Polecam serdecznie tym co lubią się bać.



Komentarze