Ukryty Cel.


Jakże niezmiernie mi było przeczytać Wojciecha Magierę który w swojej powieści ; Ukryty cel ; wydawnictwa Vectra, dołączył do moich ulubionych autorów a także bohaterów powieści kryminalnych, jak Bernard Gross Roberta Małeckiego, Jakub Mortka Wojciecha Chmielarza, Jakub Kania Macieja Siembiedy, Zbigniew Kaczmarek Piotra Bojarskiego czy chociażby Robert Hunter Hrisa Cartera o Hary Hole nie wspominając, Piotr Rosner nie będąc jak to w literaturze takowej bywa komisarzem policji, tym bardziej nikim ze stopniem wysokim a jednak wykonując pracę detektywa którego można było śmiało nazwać doradcą,bez licencji a jednak z pasją, trudnił się poszukiwaniem osób zaginionych. Charakteryzował się silną osobowością, byciem upartym, twardym i posiadającym własne zdanie, taki niby macho, jednak o sercu gołębia. Mogłoby się wydawać że sprawa nie trudna, znaleźć parę szczegółów odnoszących osoby zaginionej, poszukać pewnych informacji i udać się na miejsce wskazane by dowieść prawdy czy zaginiony trafił w tarapaty czy nie chciał być ; odkryty ; Kiedy w Warszawie dochodzi do egzekucji w centrum miasta, Rosner dostaje zlecenie od klientki by odnaleźć jej brata. W raz ze swoją partnerką próbują rozwikłać zagadkę, kim jest zaginiony brat? w takim razie kim jest klientka? co ma wspólnego ich ojciec który ginie w centrum stolicy? Sprawa zaczyna się komplikować kiedy dochodzi do strzelaniny w której o mały włos nie giną oboje. Na światło dzienne wychodzą brudne sprawy, jakie? Czy Rosner odda swoje serce Hardej? jak zakończy się ta powieść?
Szczerze i z ręką na sercu, dawno nie czytałam tak dobrej powieści od której z wielkimi bólami musiałam się oderwać, narracja bogata w odniesienie do uczuć, gdzie dla kobiety to nie surowy przekaz sytuacji, ale miłosny zalążek, ekscytacja pewną niewiastą, strach o jej bezpieczeństwo a także chęć niesienia pomocy, rzadko zdarza się by tak łatwo operować piórem, tak lekko czytać i na końcu czuć zawód, że to już koniec, świetnie poprowadzone dochodzenie gdzie nie ma miejsca na nudę, trwogę, nie ma wątków które by gubiły, uciekały i zacierały po sobie ślady, płynność fabuły i postacie które są tak różne a tak dopasowane. Książkę polecam każdemu kto kocha kryminały, kto lubi zagadki, tajemnice, przede wszystkim na weekend lub do poduszki.  A dlaczego ukryty cel? warto przeczytać.

Komentarze