Transmetropolitan.

Początek lat 90' zawsze będzie mi się kojarzył z komiksami i serią ; Kajka i Kokosza ; Janusza Christy, o przezabawnych przygodach dwójki bohaterów, przyjaciół które pochłaniałam za każdym razem kiedy otrzymałam kolejną część, kochałam obrazkowe historię, zabawne dialogi jak w przypadku ; Tytusa, Romka i A'Tomka ; Jerzego Chmielewskiego którego przygody potrafiły przenieść mnie w inny wymiar, cóż pokochałam tę małpę o zabawnych pomysłach. Co innego ; Thor ;  jako fikcyjna postać występujący w publikacjach komiksowych wydawnictwa Marvel Comics, a bohater jest oparty na bogu z mitologi nordyckiej. I początkiem Avengers i kilku kolejnych części komiksowych. Nigdy też nie przechodziłam obojętnie koło ; Asterixa i Obelixa ; francuskiej serii komiksów o przesympatycznych Galach, których to stworzył Rene Goscinny. Kiedy po raz pierwszy dziś wzięłam do ręki ; Transmetropolitan ; wydawnictwa Egmont - przepadłam,chociaż powiem Wam że nie zagłębiam się mocno w coś co jest powyżej science fiction, a tu mam pierwszy z pięciu tomów cyberpunkowej, transhumanistycznej serii autorstwa Warrena Ellisa z rysunkami Daricka Robertsona.
Akcja dzieje się prawdopodobnie w XXIII wieku w mieście przyszłości. Główny bohater, Pająk Jeruzalem,wraca z gór do miasta by wywiązać się z umowy ze swoim wydawcą. Otrzymuje temat, norę - niby mieszkanie - kota przybłędę o dwóch twarzach, plus ludzie, podludzie, mutanty o wyprutych DNA, wyeliminowani z życia, Pająk szuka tematów, obrazowo przedstawia na żywo w relacjach cały syf, brud miasta, gwałty, morderstwa, złodziei, wszystko pod tym kryje się polityka, wybory prezydenckie, kandydaci plus kampanie wyborcze z wszelkimi obietnicami. Jakie to realne, jakie prawdziwe, jakie codzienne, nasze, splugawione słowami które nie wiele znaczą wobec człowieka, bo człowiek jest potrzebny w wyborach jako głos, potem niech wraca tam skąd przyszedł, jego rola została zakończona. Bardzo przebojowy komiks , humorystyczny, z dozą dobrego poczucia humoru jak i dystansu dla dialogu. Nie tylko dla silnych mężczyzn. Polecam na jeden wieczór.

Komentarze