Sąd ostateczny.

'Dlaczego wszyscy nie będziemy zbawieni? Dlatego, że nie wszyscy będą tego chcieli. Łaska, która jest darmowa, zbawia tylko pragnących dostąpić zbawienia, a tych, którzy tego nie chcą, nie zbawia.'  Jan Chryzostom

Dwa lata temu przeczytałam ; Ogród świateł ; Anny Klejzerowicz, pamiętam  te emocje, książkę która na długo pozostała mi w pamięci, dziś idąc tym tropem, sięgnęłam po sześć części kryminału który pozwolił mi zapoznać się z głównym bohaterem który wcześniej pracując jako śledczy w policji, a wykonując zawód dziennikarza, z braku chwilowego zajęcia, problemów osobistych, przypadkiem trafił w centrum zdarzeń które popchnęło go do działania. Mowa o  pierwszej części ; Sądzie ostatecznym ; tej autorki, wydawnictwa Replika. Emil Żądło, borykający się z problemami pracy, starał sie za wszelką cenę znaleźć zajęcie, które dałoby walory finansowe a także stabilizację, kiedy już upadły wszelkie nadzieję, kiedy na domiar wszystkiego była żona dopominająca się spłaty zadłużenia alimentacyjnego, kiedy całe zło tego świata zwróciło się przeciw niemu, wstąpił do baru na piwo, tam spotkał swoją byłą sąsiadkę Dorotę i jej narzeczonego Damiana, którzy to zaproponowali mu pracę w nowo otwartej redakcji ; Rozgwiazda ;. Emil pozostawił im teczkę ze swoimi materiałami umawiając się na dzień następny by podpisać umowę. Następnego dnia niestety okazało się że w oliwskim lesie znaleziono parę znajomych Emila. Zamordowani w bardzo brutalny sposób, otworzyli szpaler do kolejnych zabójstw. Na miejscu zbrodni pozostawione były reprodukcje  obrazu Sądu Ostatecznego - Hansa Memlinga, co mają wspólnego ze sprawą? Po rozmowie z podkomisarzem Zebrą, Żądło przyłącza się do sprawy jako pomoc w śledztwie. Czerpiąc historię o obrazie , poznaje Martę i tutaj zaczyna się dalszy ciąg losów bohaterów. Kim jest morderca? Co chce przekazać, kto jest w niebezpieczeństwie i czy uda się złapać sprawcę?
Kryminał który kryje dwa wątki, ukazujące obsesję maniaka, mordercy który obraz swojego skrzywionego świata - podpiera obrazem Sądu Ostatecznego, kierując się zabobonami? wiarą w zbawienie? pomoc Najwyższemu jako dzieło eliminacji? Drugim jest życie i tożsamość Emila, jego tok myślenia, kierunek który poprowadził zgodnie z umiejętnościami policyjnymi, intuicją szpiegowską i dramaturgią człowieka po przejściach, który by chciał ale się boi postawić pierwszego kroku w kierunku nowej znajomości, jakby odwaga była zbyt ciężka i trudna by uwierzyć że się uda. Bardzo fajnie poprowadzona akcja która sprawiła że książkę czyta się szybko, człowiek się nie męczy, i cały czas jest ciekaw co dalej. Autorka tak jak wielu z pisarzy których bardzo cenię za książki które składają się z wielu części, zainteresowała mnie charakterystyką postaci, miejscowością w której przedstawiona historia miała miejsce i nade wszystko, wplątany wątek o obrazie Sądu Ostatecznego, bo gdzie powstał? czym był malowany? jak to się stało że trafił do Muzeum w Gdańsku? Polecam serdecznie wszystkim kryminalistom.

Komentarze