; Rasizm czyni ludzi ślepymi.;
Ostatnio bardzo pochłonęła mnie literatura obozowa, po ; Aniele z Auschwitz ; Eoina Dempseya, z wielką obawą acz ciekawością wzięłam literaturę opartą na faktach, prawdziwych przeżyciach dwójki obcych sobie osób które w czasie drugiej wojny światowej nie miały prawa bytu się spotkać - Niemieckiego esesmana do Żydówki wywiezionej do obozu zagłady w Auschwitz, gdzie pod jego pilnym okiem pracowała sortując ubrania ludzi z transportu.
; Czerń i purpura ; Wojciecha Dudka bardzo mnie urzekła w swojej prostocie literackiej, w rzetelnych opisach sytuacji jaka miała miejsce i na froncie i w samej Rzeszy, także poglądem ludzi którzy niczym się nie wyróżniali, do momentu natarcia wojsk Niemieckich. Sankcje nałożone na Żydów nie dały im prawa godnego życia, a losy bohaterów z tak różnych domów, o różnych poglądach, z masą irracjonalnych pragnień i uniesień, dwoje zagubionych ludzi na wyspie śmierci, by przeżyć trzeba było być oprawcą, katem i ofiarą. Kto silny, zdeterminowany - przeżył - kosztem czego?
Milena Zinger pochodząca ze Słowacji pewnego dnia kiedy wybuchła wojna trafia w raz z pierwszym transportem kobiet do Auschwitz, obozu zagłady - trafiając do ciężkiej pracy burzenia domów. Tam z wyczerpania trafiła do szpitala w raz z tyfusem. Opiekowała się nią siostra która bardzo była oddana Bogu Jehowy, tam dziewczyna dochodzi do siebie na tyle że pomaga jej w pracach akuszerki. Tymczasem poznajemy JEGO - Franza Weimerta który wstąpił na ochotnika do służby SS, gdzie będąc na froncie wschodnim,został ranny, oddelegowany go do Auschwitz. Tam przejął kontrolę nad magazynami do których trafiały posegregowane i posortowane dobra materialne które trafiały z powrotem do Niemiec. Pewnego dnia kolega z SS który był odpowiedzialny za kulturę w obozie , zorganizował popijawę, na której zaśpiewała Milena piosenki Marleny Dietrich, urzekając swym głosem, powabem, skupiając na sobie uwagę Franza. Od tej pory losy jej i współwięźniarek miały ulec zmianie. Ile kosztowało ochrona Mileny? Czy czuła się bezpieczna? w tak obrzydliwym świecie, jaki stworzył sobie Adolf Hitler pragnący zagłady nie tylko narodu Żydowskiego, obdarł z godności, czci, wiary, wartości wszystko to co posiada człowiek - człowieczeństwo, mając go za robaka któremu nadał numer obozowy. Katowani ciężką, siermiężną pracą, umierali z głodu, z wycieńczenia, z chorób. Nie mieści się w głowie, w wyobraźni, jakim trzeba było być potworem, bez empatii, współczucia by świadomie kłamać ludziom przybyłym o kąpielach, zagazować niczemu nie winne osoby, dzieci, matki, mężczyzn, tylko dlatego że różnicą była granica dzieląca od rasy ARYJSKIEJ, w której czystość wierzył i wciskał propagandę esesmanom FUSZER. Mordowanie stawało się tak powszechne jak chleb codzienny, jak jego spleśniałe okruchy, wypaczały odruch ratowania istoty która czuła, żyła, cierpiała. Kiedy nasz bohater pojął, czym jest miłość, wróciło poczucie winy za grzechy dokonane na bezbronnych istotach. Chcąc odkupić ich winę, ponieść pokutę za całe zło dokonane, postanowił ocalić życie Mileny za wszelką cenę, pomagając i chroniąc, co czyniło go wrogiem i zdrajcą Rzeszy.
Losy ludzi w obozach, otępienie, wszy, marazm, przeszłość która okrywa naszą historię i daje w tej powieści namiastkę nadziei, nie wszyscy byli źli. Nosili mundury, klepali regułki, jednak w co nie których nazistach, znajdowały się nikłe pokłady bycia człowiekiem.
Poruszająca historia miłości, przetrwania, dająca bardzo dużo do myślenia, miłość zwycięża wszystko co złe. A pamięć tej historii, niech płynie dalej, dając świadectwo i dowód, że naszym i kolejnym pokoleniem należy przypominać, że to nie fikcja stworzyła straszną kaźń, a człowiek. I ku przestrodze tym co w imię chorych ideologii pragną dążyć do własnych celów, po trupach. Polecam serdecznie.
Ostatnio bardzo pochłonęła mnie literatura obozowa, po ; Aniele z Auschwitz ; Eoina Dempseya, z wielką obawą acz ciekawością wzięłam literaturę opartą na faktach, prawdziwych przeżyciach dwójki obcych sobie osób które w czasie drugiej wojny światowej nie miały prawa bytu się spotkać - Niemieckiego esesmana do Żydówki wywiezionej do obozu zagłady w Auschwitz, gdzie pod jego pilnym okiem pracowała sortując ubrania ludzi z transportu.
; Czerń i purpura ; Wojciecha Dudka bardzo mnie urzekła w swojej prostocie literackiej, w rzetelnych opisach sytuacji jaka miała miejsce i na froncie i w samej Rzeszy, także poglądem ludzi którzy niczym się nie wyróżniali, do momentu natarcia wojsk Niemieckich. Sankcje nałożone na Żydów nie dały im prawa godnego życia, a losy bohaterów z tak różnych domów, o różnych poglądach, z masą irracjonalnych pragnień i uniesień, dwoje zagubionych ludzi na wyspie śmierci, by przeżyć trzeba było być oprawcą, katem i ofiarą. Kto silny, zdeterminowany - przeżył - kosztem czego?
Milena Zinger pochodząca ze Słowacji pewnego dnia kiedy wybuchła wojna trafia w raz z pierwszym transportem kobiet do Auschwitz, obozu zagłady - trafiając do ciężkiej pracy burzenia domów. Tam z wyczerpania trafiła do szpitala w raz z tyfusem. Opiekowała się nią siostra która bardzo była oddana Bogu Jehowy, tam dziewczyna dochodzi do siebie na tyle że pomaga jej w pracach akuszerki. Tymczasem poznajemy JEGO - Franza Weimerta który wstąpił na ochotnika do służby SS, gdzie będąc na froncie wschodnim,został ranny, oddelegowany go do Auschwitz. Tam przejął kontrolę nad magazynami do których trafiały posegregowane i posortowane dobra materialne które trafiały z powrotem do Niemiec. Pewnego dnia kolega z SS który był odpowiedzialny za kulturę w obozie , zorganizował popijawę, na której zaśpiewała Milena piosenki Marleny Dietrich, urzekając swym głosem, powabem, skupiając na sobie uwagę Franza. Od tej pory losy jej i współwięźniarek miały ulec zmianie. Ile kosztowało ochrona Mileny? Czy czuła się bezpieczna? w tak obrzydliwym świecie, jaki stworzył sobie Adolf Hitler pragnący zagłady nie tylko narodu Żydowskiego, obdarł z godności, czci, wiary, wartości wszystko to co posiada człowiek - człowieczeństwo, mając go za robaka któremu nadał numer obozowy. Katowani ciężką, siermiężną pracą, umierali z głodu, z wycieńczenia, z chorób. Nie mieści się w głowie, w wyobraźni, jakim trzeba było być potworem, bez empatii, współczucia by świadomie kłamać ludziom przybyłym o kąpielach, zagazować niczemu nie winne osoby, dzieci, matki, mężczyzn, tylko dlatego że różnicą była granica dzieląca od rasy ARYJSKIEJ, w której czystość wierzył i wciskał propagandę esesmanom FUSZER. Mordowanie stawało się tak powszechne jak chleb codzienny, jak jego spleśniałe okruchy, wypaczały odruch ratowania istoty która czuła, żyła, cierpiała. Kiedy nasz bohater pojął, czym jest miłość, wróciło poczucie winy za grzechy dokonane na bezbronnych istotach. Chcąc odkupić ich winę, ponieść pokutę za całe zło dokonane, postanowił ocalić życie Mileny za wszelką cenę, pomagając i chroniąc, co czyniło go wrogiem i zdrajcą Rzeszy.
Losy ludzi w obozach, otępienie, wszy, marazm, przeszłość która okrywa naszą historię i daje w tej powieści namiastkę nadziei, nie wszyscy byli źli. Nosili mundury, klepali regułki, jednak w co nie których nazistach, znajdowały się nikłe pokłady bycia człowiekiem.
Poruszająca historia miłości, przetrwania, dająca bardzo dużo do myślenia, miłość zwycięża wszystko co złe. A pamięć tej historii, niech płynie dalej, dając świadectwo i dowód, że naszym i kolejnym pokoleniem należy przypominać, że to nie fikcja stworzyła straszną kaźń, a człowiek. I ku przestrodze tym co w imię chorych ideologii pragną dążyć do własnych celów, po trupach. Polecam serdecznie.
Komentarze
Prześlij komentarz