Pasja...

Pasja, pasja, trzeba mieć pasję! … przetrwa ten, kto stworzył swój świat.
Artur Domosławski – Kapuściński non-fiction
 Każdy z nas coś lubi, posiada własny kącik zainteresowań, jakieś hobby - po robocie, chwilę w której się relaksuje, czuje że odpływa ; w swój świat ; niedostępny dla innych lub wspólna pasja, zainteresowania coś  o buduje Cię od środka. Jest tyle we mnie pokładu co bym chciała a posiadam ograniczenia, nie ludzie i to co powiedzą bo nigdy mnie nie interesowała opinia drugiego człowieka, strach że nie podołam, że nie dam rady, dam ale...to ale mnie ogranicza, sprowadza na ziemię, praca na trzy zmiany, to że jestem podpięta pod system , wyznaczniki, tabelki, jestem robotem...to ale...ostatnio zapytała mnie osoba ; Renia co byś chciała robić w życiu, co Ci sprawia mega satysfakcję ; i teraz weź powiedz to jednym słowem jak wcześniej pytano mnie ; Gdzie wcześniej pracowałaś? ; i na wydechu powiedziałam to co mi jak zawsze na język myśl przyniosło ; Kleiłam to co inni rozlali, piorąc brudy strzelającą ; patrzyli na mnie z miną nieprzeciętną, bo co? czyli kleiłam ( introligatorstwo ), byłam barmanem i lałam i rozlewałam by prać w firmie tkaniny tekstylne by dziś być tapicerem, monterem i pakowaczem w jednym, taki trójpak. Więc gdybym chciała żyć taką pełnią piersią, robiła to co bym chciała robić? Nie ma takiego zawodu...za czytanie książek nie płacą - niestety - uwielbiam zatonąć by ocknąć się gdzieś pomiędzy akcją i po akcji, obowiązki nie myślcie że leżą odłogiem, dzieci , nakarmione , wybawione, książka to pasja, moje hobby, coś co kocham i zatapiam się czasem zapominając że żyje i wszystko przez ten ostatni już rozdział, znacie to? a chcesz wiedzieć więcej, ja zawsze ciekawa, szukam latam po bibliotece i teraz kolejne pytanie mojej psiapsióły, czemu ja nie mam książek? mam mało, tyle co nic jak na osobę czytającą, regał na zabawki, na klamoty, na rzeczy niezbędne Nieletniej, Pipin też ma , ja mam jedną i tylko te które kocham, rozdaje, podrzucam nie prosząc o zwrot, nie mam gdzie trzymać, nie mam miejsca, może kiedyś, potem, nie przywiązuje się do kartek, bardziej do miejsca bo ...biblioteka nasza Miejska może nie jest luksusem - Ale jest, JEST! ja wymieniam, czytam, oddaję, wypożyczam, kontakt z regałami, ludźmi, rozmowa, coś co zbliża, kolejne pytanie mojej kolejnej znajomej ; Renia ile ty ludzi znasz ; oj kurcze, kopa, jestem człowiekiem, a może zwierzem stadnym, w kolejce zagadam po bułki, w szpitalu też i ktoś mi powiedział że powinnam bardziej ciut się postarać dla miasta , otoczenia być bardziej mobilną ( niby jak? dom, dzieci, nie zapominając Ktośka plus zwierzaki i Mietek ( pająk ), wykorzystać liczbę osób mogłabym wykorzystać pewne sytuacje aby...no właśnie bo ...chciałabym ...może to egoistyczne ale...
  • poświecić czas dla szpitala zwłaszcza interesuje mnie odział dziecięcy - widzę to tak : wpada Renia z książkami do czytania, bajki, opowiadania, z papierami kolorowymi, bibułami i tworzymy z dzieciakami coś fajnego, by czas nie stał w miejscu, by odciągnąć od choroby, badań, bólu i łez. Pamiętam jak często leżałam w szpitalu na Szpitalnej w Poznaniu ( celiakia ), wpadały niby klowny i nie tylko nas rozśmieszały ale malowaliśmy, słuchaliśmy, ale graliśmy...u nas jest coś takiego? Chciałabym...
  • mam taki zamiar poczytać w rynku książeczki dla dzieci - ot tak dla nich - bez podtekstów, dla chwili która nastanie, widzę to tak : jest nasza fontanna, siedzę i czytam np. Brzechwę, Tuwima, Konopnicką, idzie mama z dzieckiem a ono garnie się by posłuchać...chwila nostalgii, zatrzymanie się w czasie...
  • skoro tyle znam ludzi i pisarzy od do...pozapraszać ich, być częścią, już jestem - wiem - Teresa Monika Rudzka przyjeżdża do naszego miasteczka na specjalne zaproszenie Pani Dyrektor biblioteki Miejskiej ( którą powiem Wam - Uwielbiam , babka po fleku ( niesamowity temperament, charakter, charyzma, poczucie humoru ) , spotkanie autorskie i już myję okna bo będzie gościem specjalnym, szykujemy menu z Ktośkiem, wymyśliłam to co już wymyślili inni przed nami , makaron rurki te wielkie, wersja XXL z mielonym w środku i boczkiem zawijane z sosem serowym...nie ma w naszym mieście takich klusek! obleciał Ktosiek miasto całe - nie ma i co teraz! plan B. Ja się cieszę jak głupia... bo mam plan...bo znam ...
  • iść na kawę z Ktośkiem do...gdzieś znaleźć czas...pojechać na ryby, nałapać nie tylko wiatru w kołnierz, słońca - tak! - dla Puniłki kota w pracy która uwielbia je...pojechać na koncert ...znaleźć czas by połazić z Luśką po lesie, dzieciaki wziąć na łyżwy, do kina, pranie prezesie poproszę podwyżkę - mamy potrzeby :)
  • znaleźć czas by spotkać się z ludźmi na ...byle czym i pogadać, posiedzieć i dać uśmiech, jak zgarnąć ich w jednym miejscu o jednym czasie? ( niemożliwe staje się możliwym ).
  • zadbać o zdrowie i ten cholerny czas jak śpiewał Stachurski - ogranicza bo zawsze coś, z przełożeniem na kiedyś...idą zęby , potem mój dermatolog plus anemia ( jak się zasypia na stołówce? ), i ginekolog ( kochany panie doktorze ja przyjdę - facet z jajami :)  ). Kiedy ty byłaś na badaniach?
Tyle rzeczy chciałabym i to słowo samo w sobie jest przepaścią, pułapką bo wiem że nigdy jest mi bliższe, ludzi mam w koło, praca, życie,  muzyka koi obyczaje, ciało, napełnia jak kielich winem - duszę - relaksuje, doprowadza do wrzenia, bo...chciałabym stworzyć dom pełen pasji...Nieletnia lata do Domu Kultury, ćwiczy te swoje żonglowanie, Pipin nie pojmuje literki t i m , niby łatwe, ćwiczymy, on bardziej gaszenie teoretyczne strażackie bo kiedy dorośnie będzie jednym z nich, Nieletnia chce na dzień dzisiejszy stać się grafikiem komputerowym... ja ćwiczę swoją cierpliwość, Ktosiek nie wiem co ćwiczy...muzyka gra, zwierzaki szaleją, ogólny kociokwik, szaleństwo, niby rutyna a chciałabym cś dać od siebie dla ludzkości :)

Komentarze