Ostatnich gryzą psy.

 Piotr Bojarski jeden z moich ulubionych pisarzy, autorów do których Was pragnę zachęcić, jest twórcą powieści kryminalnych retro, osadzonych w międzywojennym Poznaniu. Kiedy pierwszy raz przeczytałam ; Cwaniaki ; poznając główną postać Zbigniewa Kaczmarka, stał się on moim ulubionym bohaterem, twardym, silnym, niezłomnym, charakternym, niby spokojny, a  posiadający cechy troszkę z narwańca, jego zaletą jest nie tylko bycie dobrym komisarzem, mającym nosa, ale detektywem który przeważnie albo pakuje się w niezłą kabałę, albo wrzucony jest w niezły spisek, intrygę, zagadkę. Książki autora są niebywałe, poprzez miejsce i akcje, widzę Poznań jaki jest w czasach międzywojniu, ulice, ludzi, język jakim się posługują, gwara w czystym wydaniu, sam lekki ton jaki nadaje tajemnica, główne postacie i szybka akcja która trzyma napięcie. Zagadka pod którą podszywa się tajemniczy szyfr, który skrywa informację. Nie lada gratka dla tych co lubią rozwiązywać łamigłówki, szperać, badać, dziś mogę zaprosić Was do Centrum Szyfrów Enigma, należącego do Poznańskiego Centrum Dziedzictwa. A sama książka? Historyczna, kryminał retro, cofniecie się w czasie, przejdziecie ulicami minionej epoki, poczujecie smak tamtejszych potraw, nie tylko wielkopolskiej pyry, zetkniecie się z kulturą, gwarą, obyczajami. A żeby tradycji stało się zadość: polecam także ; Szmery ; i ; Na całego ;. Ciekawa, inspirująca, barwna, książki tego autora warto czytać, co za styl, za rzemiosło. ( I w cale tutaj nie słodzę ;).



; Ostatnich gryzą psy ; 

Piotr Bojarski

Wydawnictwo: Wydawnictwo Miejskie Posnania

Literatura: Kryminał retro, sensacja


Na Rybakach latem 1938 roku, zostają znalezione zwłoki na śmietniku. Okazało się że jest to znany śpiewak przy którym znaleziono karteczkę na której atramentem został napisany cytat z Ewangelii Świętego Łukasza 14.11 :

; ALBOWIEM KTOKOLWIEK SIĘ WYWYŻSZA, BĘDZIE UNIŻON. A KTO SIĘ UNIŻA, BĘDZIE WYWYŻSZON;.

Komu zaszedł za skórę śpiewak, czy artysta miał długi, był to akt zemsty? a może to zwykłe ; apachy ; co całe życie szli na ; szagę ;? Sprawę bierze komisarz Zbigniew Kaczmarek który bierze się za bary z niebywałą zagadką ukrytą pod cyframi, które niby są wersami ewangelii, a jednak pod nimi być może ukrywa się tajemnicza wiadomość. W tym samym czasie kiedy informacja roznosi się po mieście lotem błyskawicy boss gangu Caro zaczyna węszyć nie tylko spisek, ale rywala który być może zagraża jego interesom. Sam zachodzi w głowę kto ; zaciukał ; śpiewaka. Im bardziej komisarz wgłębia się w las, poznaje szczegóły, fakty, łączy je, obraz wątków układa mu scenerię z porozrzucanych puzzli. Kim jest morderca, jaki miał motyw, jak zakończy się ta niebywała historia i kto odwiedzi miasto Poznań, dlaczego ochrona będzie musiała być niezbędna i czego policja się obawia, czy coś grozi Kaczmarkowi? Polecam serdecznie. 

; KTO BĘDZIE SIĘ STARAŁ ZACHOWAĆ SWOJE ŻYCIE, STRACI JE ;.

                                      - Ewangelia wedłóg Św. Łukasza 17, 33

Historia ; Ostatnich gryzą psy ; nie przez przypadek posiada nazwę czworonoga, praca policji gdzie w dzisiejszej dobie można uznać za łatwą i przyjemną, posiada wiele cech ułatwiających wykonywanie obowiązków, ale cofnijmy się do roku 1938, gdzie w posiadaniu mamy wathery lub być może jest i pies, ale do tego uzbrojenia dokładamy intuicje, szpiegowskiego nosa, zabawę w detektywa, uruchamiamy szpicli, informatorów, przekupujemy, biegamy po Poznaniu by badać sprawę na własną rękę, staje się kryminalną przygodą, a kryminalną bo morderstwo kryje w sobie zagadkę i tajemnicze cyfry pod którymi kryje się informacja. Do tej całej intrygi retro dorzucę postacie na które składa się komisarz Zbigniew Kaczmarek vel Biniu, osoba o mocnym charakterze, czasem w swoim życiu prywatnym zagubiona, pasjonat nierozwiązanych zagadek, dobry policjant, silny charakterem, nie ustępliwy, nawet bym rzekła że uparty jak osioł, ale dociekający prawdy jaka by nie była, niecierpliwy acz wyrozumiały. Powieść niebywale zobrazowana, będąc w Poznaniu i jeżdżąc tramwajem nie raz i nie dwa wyrwał mi się okrzyk: ; Tutaj Kaczmarek latał z pukawką ;, gdzie mąż wpatrywał się w raz ze mną na te krużganki, dziś piękne kamienice, ulice, przedsionki...a w tedy ta historia ukryta pod płaszczem tajemnicy, siejąca strachem i zdjęciami...Książka posiada fotografie, uwiecznione, stare, w kolorach sepii jak i informacje z ; Kuriera Poznańskiego ; zaczynające się od czerwca 1938 roku, dające przedsmak czym żył Poznań w tamtym czasie. I kończąc monolog prawdę powiadam Wam, warto zapoznać się z powieściami Piotra Bojarskiego bo jego książki są unikatowe, sztos! ciekawe, niebanalne, każda z powieści zawiera zagwozdkę, różni się tematem, faktami, wplata historyczne wątki, jest uniwersalna, niesztampowa. Polecam serdecznie.




Komentarze