Dla mnie, odwrotnie niż wszyscy sądzą, muzyka jest czymś, co się dzieje w radiu. Radio jest ważniejsze, bo przenosi i muzykę, i słowo, i ciszę.
- Piotr Kaczkowski
Aż nie do uwierzenia, jakby nie można było pomieścić w głowie, w rozumie i myśli, że doczekamy się czasów o których pisali już dawno temu, choćby Stanisław Lem opracowując swoje powieści na wyobraźni tak dalekiej, kosmicznej, która odbiegała od typowych standardów, trącając z lekka technologią naszych czasów, jakże nie chciało się wierzyć w roboty które miały nie tylko pracować na liniach produkcyjnych zastępując człowieka, ale stworzonego na nasze - ludzkie - podobieństwo, nie tylko ma wyglądać, ale ma myśleć i posiadać emocje. Doprawdy zakrawa to o nie tylko hipokryzję, ból głowy, śmiech i to z lekka pusty, ale ta niewiarygodność że to już się dzieje, że nie mamy wpływu na takie zmiany. A przecież operatorzy różnych firm już zastępują człowieka, słuchając głosu który wypruty jest z emocji, człowiek myśli że to postać plastikowa, wydmuszka. Zatem co nas rajcuje w BOTACH AI? Dlaczego wolimy sztuczną inteligencje od człowieka, osoby która myśli, czuje, w ogóle dlaczego w dzisiejszej dobie musimy zastanawiać się kto jest ważniejszy - ja czy robot? Okazuje się że ów stworzona przez człowieka i jego ręce i mózg postać może zastąpić ( właśnie jak na linii produkcyjnej ), Bota, gdyż wykona pracę za siebie i kilka osób jednoczenie, firmy inwestują po to by potem zyskać a nie stracić na wartości, co z tego że to tylko kupa kabli, ma prawo się popsuć jak człowiek zachorować, zastąpi go kolejna bezimienna postać, człowieka można zwolnić. I strach się bać, bo to co dzieje się na przestrzeni naszej rzeczywistości w cale nie jest rokującą dla nas pozytywnie informacją. Skoro posuwamy się aż do tak niebotycznych rzeczy jak zwalnianie pracowników z radia po to by stworzyć radio na miarę inteligentnego AI, który przeprowadza z wymyśloną Noblistką Wisławą Szymborską wywiad, to kto będzie następny, niby ; a co mnie to obchodzi ; a jednak kluczowe, że słuchając ma się wrażenie że różnica pomiędzy Botem a nami ludźmi jest taka, że tam poprawność literacka nie przekracza żadnej bariery, natomiast człowiek wnosi emocje, uczucia, magię, co walnie na żywo, zareaguje, bo właśnie o reakcje tu chodzi. Czy doczekamy się czasów kiedy ludzi zastąpią AI w przychodniach, szpitalach, szkołach, w pracy, moim szefem będzie sztuczna postać naciągnięta gumą, zaprogramowana. Uważam że postęp ten nas zacznie jeszcze bardziej dzielić, odsuwać od społeczeństwa, bo telefony i wszelkie ; ulepszacze życia ; jak wiara w to że bawełna na koszulce na pewno jest bawełną, a nie stworzona z butelek z recyklingu, podpisana nazwą BAWEŁNA. Być może to ułatwi wiele funkcji w praktyce, ale zabiera nam przestrzeń rozwoju, skoro zwalnia się doświadczonych dziennikarzy a zastępuje sztuczną inteligencją i uważamy to za znak technologiczny który jest skierowany ku przyszłości, to ja wyczuwam upadek, moralny, sami sobie strzelamy w kolano. Bo liczy się zysk, kasa, jeśli nie wiadomo o co chodzi to wiadomo co za tym stoi, żaden szpan, żadna inwestycja, próba czasu, tylko pieniądz. Przykro mi, bo żyję na przestrzeni tych czasów, zmiennych, nowych, kiedy to co znane i lubiane stanie się obce i niepojęte. Jakbym była wykluczona, przegrana, bo co z tego że liczy się doświadczenie skoro robot mnie zastąpi, okaże się lepszy, zdolniejszy, szybszy, a nawet jak mu kabelki się popalą to nie będzie stękał że go głowa boli albo że jest konfliktowy. Idzie nowe. Kolejne pokolenie czeka zmiana zmian, młodzi wejdą w nową teraźniejszą rzeczywistość bez obaw, z normalną podniesioną miną. Zapominamy że opuszczamy minioną epokę, że trzeba iść do przodu, wziąć się za bary, byka za rogi, przestawić tok myślenia na nowe i to czego już my - starsze pokolenie - nie pojmujemy. W dobie technologii, choćby komórkowej, kilkanaście lat temu człowiek stał na rozdrożu dróg nie wiedząc który przycisk wcisnąć, dziś telefon zastępuje nam kartę płatniczą, bank, przelewy, przyjaciół, w małej obudowie mamy cały świat, informacje, najważniejsze newsy, plotki, wydarzenia, podglądujemy, komentujemy, uwieczniamy, sami poprzez zmiany jakie następują nakładamy na swoje realia filtry które dalekie są od prawdy. Czy w ten sposób sami się nie zapętlamy, oszukujemy i nie stajemy się na poczet własnych potrzeb AI?
Komentarze
Prześlij komentarz