Bezgłos.

 Czy wiecie czym jest bezgłos? można ją porównać do afonii, utraty dźwięczności głosu, co spowodowane jest chorobą przewlekłą lub nowotworem krtani. Ale ja mam na myśli zupełnie inny bezgłos, milczenie które nabiera wody w usta, kiedy cisza aż krzyczy, ale strach jest wyzywająco hipnotyzujący, każdy wie że czasem lepiej ugryźć się w język niż chlapnąć o jedno słowo za dużo, potem się żałuje, tłumaczy i wznosi oczy ku niebu, ze wstydu, chcąc zapaść się pod ziemię. Powieść Katarzyny Puzyńskiej stała się dla mnie wielkim zaskoczeniem, pozytywnym rzecz jasna, kryminał podszyty niebywałą grozą, mrokiem, mam do czynienia z thrillerem jeśli nie z horrorem. Dopadły mnie wszelkie emocje związane z fabułą która jest wartka, kilku warstwowa, wątkowa, opisana językiem które posiada napięcie i mglistą woń ą, wszelkie tajemnice związane z miejscem i otoczeniem a przede wszystkim społecznością stanowi zagadkę bo do końca wszystko jest jedną wielką nie wiadomą. zapraszam do Bezgłosu.



; Bezgłos ; 

Katarzyna Puzyńska

Wydawnictwo: Prószyński i S - ka

Literatura: Horror, Thriller, Kryminał


; W ciszy słyszysz samego siebie znacznie lepiej. ;

                                                    - Dmitry Glukovsky

Fabuła książki przenosi nas do małego sielskiego miasteczka, malowniczego i spokojnego - Wieszcz położonego koło Brodnicy. Każdy jak to ma w zwyczaju zna się jeśli nie zwidzenia to z plotek, ale tutaj wydarzyło się coś strasznego, co dało pokłosie temu by trzymać gębę na kłódkę o czym wiedzą nawet dzieci dopiero co urodzone. Ta cisza aż kłuje w oczy, rzuca cieniem, daje do myślenia. Do tego malowniczego miasteczka sprowadza się Julia Wilk która ucieka od przeszłości starając się zatrzeć za sobą ślady prawdziwej tożsamości. Czego się obawia? Dostaje posadę nauczyciela języka polskiego, ale już na wstępie dzieją się rzeczy wręcz niebywałe, odwiedziny dziwnej kobiety która wtarga do jej mieszkania, straszy ją, sprowadza na nią dziwny strach, niby nieuzasadniony ale zasiał w niej lęk pierwotny, o siebie i bezpieczeństwo. Do tego pani dyrektor która niby miła a sprawia wrażenie władczej i zasadniczej, która trzyma piecze nie tylko nad uczniami i ciałem pedagogicznym ale...Julia nie wie jeszcze że kto raz wjechał do miasteczka już z niego nie wyjedzie, czym jest ta siła przyciągania, dlaczego śnią jej się sny które stają się rzeczywistością. Kiedy kobieta przypadkiem znajduje ciało starszej kobiety rusza lawina zdarzeń która doprowadza wszystko do rozłamu. Komu może zaufać, co czai się w lesie, kim jest rada, dlaczego tak szczelnie mieszkańcy utrzymują tajemnicę, czego się obawiają, co czyha na Julię? 

Szczerze? Dawno nie czytam nic tak mrocznego, tak wciągającego, tak opisowo zobrazowanego że czuło się strach, pierwotny lęk, książka wywołała nie tylko grozę ale chwilami włos jeżył się na karku, dociekliwa, niecierpliwa fabuła odkrywała mrok wątków, historia ukryta w małej mieścinie i mieszkańcy którzy za skórą skrywali swoje grzechy, pokutą miała być rada i osoba wybrana na ofiarę, po co, na co, dopiero przyjezdna zacznie analizować, poznawać charakter miasta, odkrywa coś, co normalną osobę doprowadziłoby do utraty zmysłów. 

Porywająca, hipnotyzująca, mglista, bagienna, trywialna i mroczna powieść która od pierwszej strony wciągnie i doprowadzi czytelnika do okrutnej obsesji poznania prawdy. Puzyńska fachowo poprowadziła fabułę przez wszystkie meandry wszelkich emocji doprowadzając do ostatecznej rozgrywki dobra nad złem, oczyszczeniem miała być prawda, morałem? kto przyjaciel a kto wróg, kto się przeciwstawi, a kto polegnie w mogile pełnej strachu, kim jest wieszczy, co w sobie ma że tak okrutnie trzyma Wieszcze w ryzach...Jeśli nie czytaliście Bezgłosu - polecam, zapadniecie się pod ziemię by poczuć smród siarki. 

Komentarze