Córka nazisty.

 Powieści Maxa Czornyja zawsze kojarzyły mi się z mocnym thrillerem, kryminałem, grozą, charakterem przywodził mi na myśl Chrisa Cartera, jakby Czornyj upodabniał styl i charakter pisowni do Brazylijskiego pisarza, nawet niejednokrotnie złapałam się na podobieństwach w fabule dopatrując się jakby kopii powieści o tej samej tematyce, ale od pewnego czasu miałam okazję przeczytać książkę dla dzieci, ; Sekret magika ; itp. czy historyczne, a także literaturę piękną. Słowem przecież można się bawić, jak niejednokrotnie udowodnił Stephen King którego znamy z wybornych horrorów i nie bez przypadek uznając go za króla tego gatunku. Jednak czy jestem wielką fanką Czornyja? Owszem nie jednokrotnie łapię za książkę będąc ciekawa, zainteresowana ale czy potrafi mnie zaskoczyć? I tutaj wydawać by się mogło ciekawostką, napisał powieść historyczną utkaną z fikcji literackiej, ale tak rzeczywistą i dosadną że zajęło mi dwa wieczory kiedy ją skończyłam z lekkim niedowierzaniem, zaskoczeniem i uważam że pomimo iż temat trudny to warto pobawić się układanką stworzoną na poczet czytelnika. 

; Córka nazisty ;

Max Czornyj

Wydawnictwo: Filia

Literatura: Historyczna


; Słyszałam, że nawet diabeł odwrócił wzrok, nie chcąc patrzeć na niegodziwość tego świata ; 

Greta będąca u kresu swego życia, cierpiąca na alzheimera zapomina o przeszłości, a jednak uważa że jest obciążona genem zła którego odziedziczyła w spadku po ojcu. Pełna wyrzutów sumienia, obwinia siebie za wszelkie zło tego świata, pracując z terapeutką, Alicja stara się jej pomóc w raz z najbliższymi, lecz ta uparcie wypiera z siebie bycia dobrą osobą. Pewnego dnia otrzymuje brulion, pamiętnik który zawiera losy małej dziewczynki imieniem Anna, kim jest i jej mama? Dlaczego ten pamiętnik wywołuje takie uderzenie bólu, wspomnień, czy Greta przypomni sobie  kim  jest, co łączy ją z nimi. Z przeczytanych stron wchodzi do świata zawieruchy wojennej, kiedy to mała Ania trafia w raz z mamą do obozu na Majdanku gdzie tam w rozmowie z SS - manem dowiaduje się że są znajomymi, gdyż ten spotykał się  na polowaniach z jej dziadkiem, chcąc im pomóc zabiera ich do swoich włości, co dzieje się dalej, co burzy spokój Grety, co powoduje że taci grunt pod nogami, kim okaże się Krzysztof a Stanisław?

; Zaletą alzheimera jest możliwość śmiania się z tych samych żartów bez końca ; 

Jedno co przychodzi mi do głowy to: '' Ktoś powiedział że historię piszą zwycięzcy, ale nie miał racji. Historię piszą ocaleni '', cytat a nawet myśl która jest ostatnim dowodem na przetrwanie historii, losów, opowieści, staje się namacalna a nawet rzeczywista poprzez ostatnich świadków którzy mogą dać świadectwo okrucieństwu jakie niosła wojna, człowiek który przestał być człowiekiem a obierał drogę okrucieństwu, barbarzyństwa, nie ma słów by wyrazić podłość ludzką w kilku zdaniach, porównać i wybaczyć, ale takie książki nawet które powstały na enklawie fikcji literackiej niosą przesłanie z kart historii, powinny stać się lekturą obowiązkową, bestsellerem, obowiązkowym świadectwem historii która miała tyle złego w sobie że idea książki stała się prawdą.

Powieść w czasach drugiej wojny światowej o miłości, na przekór wszystkiemu. O dzieciach które widziały za wiele, czuły za bardzo, które nie powinny odpowiadać za winy swoich rodziców, odkupienie, które przynosi ulgę dopiero kiedy mierzą się z prawdą. Aby zrozumieć ową prawdę, trzeba przejść przez piekło. 

( ... ) Zataczałam w powietrzu kółka palcem i wymownie wydymałam wargi. ( ... ) Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że to pierwszy mężczyzna. Słońce oświetlało jego, nabrzmiałą, siną twarz i rozwarte usta z wypchniętym językiem. To zostało we mnie na zawsze (...).

Książka dosadna, mocna, emocjonalna, pełna napięcia, trzytorowa, z narracją która buduje całość powieści, wciągająca fabuła która ukazuje obraz wojny, więzi, miłości, wszelkich utrapień. Czornyj stworzył obraz na podobieństwo kobiety, słabej a jednocześnie silnej, która uważała że nosi gen zła. Polecam.

Komentarze