Wilczyca. W pogoni za wolnością.


Właśnie po to są przyjaciele-żeby rozumieli cię lepiej, niż ty sam siebie rozumiesz. ;

Biorąc do ręki powieść Sylwii Koperskiej  ; Wilczyca. W pogoni za wolnością ; sądziłam z opisu iż będę miała do czynienia z czymś rewelacyjnym, ambitnym, nie to bym liczyła na wielkie WOW, fajerwerki, bym rozdziawiła usta i by mnie pochłonęła książka tak bardzo, iż byłabym wstanie dać jej mega wielką ilość gwiazdek. Nie o to chodzi by ją skrzywdzić, by moja nadinterpretacja nie godziła się z większością, ale ja nie mam na imię każdy i nie nazywam się wszyscy. Moje zdanie w tej kwestii nie ulega zmianie, nawet po miesiącu, czy krócej bym mogła określić powieść jako przeciętną. Pomysł na taką fabułę jest ciekawy, wprowadza klimat do świata jaki chciała stworzyć i przełożyć go nam czytelnikom - autorka. Nie bardzo za to wyszły wątki które albo były posypane lukrem i cukrem pudrem, kiedy to bohaterce pomimo kłopotów życiowych, wszystko płynnie się udaje, nawet więzienie było spoko fajnym miejscem, co doprowadziło do kilku ciekawych znajomości, niespodziewana ciąża, walenie głową w mór i krzyk rozpaczy - przyjęłam nie mal jak rzyganie tęczą. Powieść troszkę przypomniała mi dawno przeczytane części  Tillii Cole ; Reap ; i ; Raze ; gdzie bohaterce wszystko wspaniale się układa, ale kto nie marzy o wyuzdanych historiach o lovstory? Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę iż autor jest artystą słowa, buduje i tworzy a nawet lepi ze słów, historię najlepiej jak potrafi, nie zawsze ona trafia do odbiorcy z taką mocą jakie ma przeznaczenie, zdaję sobie sprawę że są takie osoby które z niecierpliwością oczekiwać będą drugiej i kolejnej części tej autorki. A trzeba przyznać że daleko mu do chłamu stworzonego na poczet ekranizacji Blanki Lipińskiej, osławionej iż 50 twarzy Greya to małe piwko przed śniadaniem, tym bardziej iż zostały sprzedane prawa autorskie i za chwile i za moment będziemy mogli książkę porównać z kinową wersją. 

Karolina to młoda kobieta opisująca swoje życie jako pasmo nieszczęść. Matka despotyczna, choleryczna, ba! ziejąca niczym smok, żmija która nienawidzi własnej córki, serwując jej od czasu do czasu wygnanie z domu. Dorastająca panna, bez poczucia bezpieczeństwa trafia w ręce przyjaciółek, aż któregoś dnia pod nieobecność rodziców, jako nastolatka robi imprezę na której pojawia się jej nowo poznana koleżanka. Kim jest i jakie odegra rolę w życiu Karoliny? Pomimo iż dziewczyna ma pieniądze, dobrze ustawionych rodziców, dobre liceum, perspektywy na życie, nie jest w stanie wyrwać się z rąk toksycznej matki. Na drodze ku przyszłości, staje chłopak i jedna niespodziewana noc która daje początek ciąży, a kończy na ułudzie iż dziewczyna kiedykolwiek wyrwie się z domu. Po narodzinach dziecka Karolina postanawia więc wstąpić do gangu złodziei samochodów. Kiedy odkrywa iż jej miejsce jest właśnie w takiej roli, niespodziewanie ona w raz z całą ekipą zostaje zatrzymana i osadzona w damskim więzieniu. Tam poznaje nie tylko uroki tego zapomnianego przez Boga i ludzi miejsca, lecz środowisko plus zasady którymi się kierują osoby osadzone. Po zapłaceniu kaucji, dziewczyna wychodzi na wolność, lecz jak to w życiu bywa nie na długo cieszy się swobodą gdyż kochająca matka daje znać swoim zachowaniem. Pewnego dnia poznaje chłopaka. Czy w życiu dziewczyny nastąpi przełom? Czy miłość faktycznie zwycięży? Jak potoczą się dalsze losy, sami się przekonajcie. 

Dla mnie to płytka, prosta powieść, nie skomplikowana, taka dla nastolatek które marzą o świecie pełnych akcji, miłości która podbije świat, o księciu na białym koniu, który zrzuci pod nogi wszystko czego dusza zapragnie i na koniec jak to bywa w baśniach - będą żyli długo i szczęśliwie , a ich kot zrzyga się od nadmiaru endorfin. Mimo wszystko życzę miłej lektury.


Komentarze